NFL 2017/18 week 2

Cincy już 0-2, Dalton bez TD, czyżby koniec dość dobrego okresu tego zespołu? Deshaun Watson ładnie pobiegł w ciasnej uliczce na 49 jardowe przyłożenie, ale jak to będzie wyglądać z podaniami. Na razie nie ma rewelacji. Dla mnie jednak zaskoczenie, stawiałem na Bengals.

O przegranej Cincy generalnie zdecydował brak takiej defensywy jaką mają texańczycy - nawet pomimo dwojenia i trojenia sie Geno Atkinsa. Watson podaniowo słabiej od Daltona ale dajmy mu czas na uniwerku pokazał ze poza bieganiem potrafi tez rzucać i to przeciw naprawde dobrym obronom. Na razie minimalizowanie strat wystarczyło. Co do Andyego czkawką odbija się strata 2 ofensywnych liniowych to jasne ale pomimo to widać że coś nie trybi w ataku Bengalsów bo momentami wygląda to jakby nikt tam nie wychodził na pozycje a jest przeciez Eifert, Green dodali Rossa plus Mixona do dobrej juz grupy RB. Dziwnie zbiegło sie to z czasem odejscia Hue do Browns, juz w zeszłym sezonie było srednio... Ciezki początek sezonu dla kibiców futbolu w stanie Ohio: wiadomo Browns (za których mimo wszystko trzymam kciuki w tym sezonie), teraz Bengals a i Buckeyes mają już mały margines błędu...

HOU @ CIN

Spotkanie na bardzo niskim poziomie, obie drużyny są w katastrofalnej dyspozycji. Bengals mają spore problemy w ataku, Dalton wprawdzie nie miał int ale ewidentnie siedział w nim występ przeciwko Ravens. Rotacja na pozycji RB nie daje efektów nie wiem czy nie lepiej postawić na każdego kolejno i dać mu nabrać rytmu. W obronie też nie jest różowo z wyjątkiem Atkins ale jeden to zbyt mało. Teksańczycy przynajmniej mają obronę która zagrała dobry mecz, ale pamiętajmy że to tylko Cinci. W ataku po raz kolejny podobał się Watson, nie ma co ukrywać to rookie qb wygrał mecz dla Texans. Pokazał charakter gdy po potężnym sacku chwilę później zdobył, imponujący jak na rozgrywającego, 49y run TD. W grze górą nie było rewelacji ale widać chemię między nim a Hopkinsem.

jeśli ktoś zastanawia się jeszcze nad Game Passem to można w tej chwili kupić za niecałe 110$ do końca sezonu a rezygnując z paru opcji za 90$

Druga kolejka za nami, było lepiej ale szału nadal nie ma. W tym momencie w formie na poziomie NFL są Riders, Broncos, Chiefs, Lions, Falcons, po dwóch meczach ciężko ocenić Ravens, Eagles, Steelers i Pats reszta słabo lub bardzo słabo.

Największym cudem to 2-0 Panthers przy takiej dyspozycji mogą mówić o wielkim szczęściu. Najwięksi pechowcy to, drugi sezon z rzędu, Chargers, rok temu plaga kontuzji teraz pechowe końcówki spotkań, wygląda że ich koreański kopacz nie radzi sobie z presją.

Najwięksi przegrole to niestety moi Saints, wygląda to fatalnie. Miało być lepiej w obronie a jest, co wydawało się niemożliwe, coraz gorzej, rok temu po week 2 NO również byli 0-2 ale tamte spotkania z Raiders i Giants przegrali minimalnie oddali oszałamiające 903y i 5td ale w ataku było 795y i również 5td. Jak to wygląda w obecnym sezonie? Każdy widzi, stracone....1025y!!!! i 7td przy ledwie 3 przyłożeniach formacji ataku i 773y. W obronie zachowują się jak ślepcy na polu minowym a obrazek gdy Gronk zdobywa 53y TD strzepując z nogi Williamsa jakby wdepną w psią kupę zapadnie mi w pamięci na długo. W ofensywie jest równie słabo, Brees nie wygra sam, gra biegowa wygląda beznadziejnie, brak pomysłu na wykorzystanie 3 dobrych biegaczy. Konkluzja po dwóch porażkach jest jedna.....sztab, zaczynając od koordynatorów do wymiany, Payton zaraz za nimi. Do HC można mieć jedno pytanie, jakim cudem udało się bardziej zepsuć coś co od kilku sezonów jest w ruinie?

p.s. Mocno będę trzymał kciuki żeby forma i wygrane przyszły do Nowego Orleanu ale jak tak dalej pójdzie to po bye będzie można powalczyć jedynie o top 3 w drafcie 2018

Takiego początku sezonu w Cinci to ja się w najczarniejszych snach nie spodziewałem. Na razie zapłacił za to koordynator ofensywy, którego już nie ma. To co wyprawia Dalton przeraża wszystkich ale też cała ofensywa zawodzi. Nie wiem skąd aż taki regres, owszem OL jest słabsza ale to nie tłumaczy wszystkiego. W defensywie może coś się ruszy jak wróci Burfict. Drużyna jest rozbita a teraz jedzie do Green Bay więc zapowiada się 0-3. Marvin Lewis już chyba nic z tego nie wyciągnie a Mike Brown właściciel to niech się puknie w czoło ile można go trzymać. Z pozostałych drużyn to na plus z moich ekip Lions, ich następny mecz z Atlantą zapowiada się bardzo ciekawie.
PS. Co do Saints to kto wie a może będziemy się ścigać o ten nr draftu czego nam obu nie życzę. Ich poczynania nie wyglądają jednak aż tak beznadziejnie jak Bengals chociaż bilans ten sam.

Może to kwestia komu się kibicuje ale uważam odwrotnie że Cinci wygląda lepiej niż Saints.....1025y!!!, można to odbierać inaczej dlatego że w meczach Świętych jest więcej akcji punktowych.

Jest jeden wspólny mianownik...biegacze, obje drużyny mają 3 RB nie wiedzą co z nimi zrobić przez co jest kompletny bajzel w Backfield a to mocno zaburza całą ofensywę.

Widziałem nieco meczu Saints-Patriots i to nie wyglądało aż tak źle w ofensywie, defensywnie wiadomo ale Brady i spółka to każdego mogą rozstrzelać jak mają dzień. Faktycznie ten bałagan wśród RB jest być może kluczowy w oby ekipach. Moim zdaniem powinni postawić na dwóch na zasadzie 60/40 % a trzeci na ławie i ewentualnie rotować na następny mecz. Dziwne, że Hill na razie ciągle nie może odpalić a jest na schodzącym kontrakcie więc w końcu musi coś pokazać. Bernard jest po kontuzji ale przy Hillu i młodym Mixonie na razie wygląda najlepiej co mnie zaskoczyło. Sądziłem, że własnie Gio pójdzie w odstawkę tzn jako nr 3. Z drugiej strony Marvin jak to zwykle, nie lubi stawiać na rookie.

Nie wyglądało tak źle ale jednak nadal słabiutko. Skuteczność Brees'a 27/45 to jednak poniżej oczekiwań i zaledwie 17 biegów pokazuje słabość tej formacji na początku sezonu. Z Pats było lepiej ze skutecznością w red zone bo z Vikings to już masakra 1/5 ale skuteczność też niska 27/37 i 21 biegów. Osobiście wolałbym żeby kolejni RB dostali po te 20-25 biegów aby złapali rytm a nie 1 próba - jeden, 2 próba - drugi, 3 próba - 3 i 4&out.


ps. Swoją drogą do czego to doszło, dyskutujemy którego drużyna jest słabsza

To dlatego, że jesteśmy po maksie zawiedzeni a jednocześnie myślę też że źli na te zespoły. Bo nikt nie powie, że tam nie ma potencjału. Brees - maszynka do yardów i rekordzista zaczyna powoli też łapać swoje lata ale też ilu tam już odbiorców jego podań odeszło, może też to się musi poukładać. Może to już w Carolinie zaskoczy, Panthers nie grali dobrych meczów do tej pory i szanse są. Za to Bengals dostaną pewnie ze 30 pkt na Lambeau i jedynym plusem to może będzie wreszcie jakiś chociaż 1 TD w ofensywie...trudno tutaj dawać im jakieś szanse na walkę w tym meczu po takich wtopach u siebie.