Aż dwóch dogrywek potrzebowali gracze Warsaw Spartans aby zdobyć mistrzostwo PLFA I. Jest to drugi tryumf stołecznej drużyny w przeciągu dwóch lat, do tej pory żadna polska drużyna nie była w stanie wygrać dwóch klas rozgrywkowych pod rząd.Mecz stał pod znakiem obrony, obie drużyny słyną z bardzo twardej gry właśnie w tych formacjach. Potwierdzały to od pierwszego gwizdka finału. Niestety nie przekładało się to na ciekawe widowisko dla zgromadzonych na stadionie przy ulicy Obrońców Tobruku kibiców. Mimo wyjazdowego meczu liczną grupę fanów przywieźli ze sobą Lowlanders, fani białostockiego klubu nie cichli do końca spotkania pokazując swoje oddanie drużynie.
Mimo tego, że spotkanie toczyło się pod dyktando formacji obronnych, obie drużyny miały szanse zdobyć swoje pierwsze punkty jeszcze w pierwszej połowie meczu. Dobre drive’y ofensywne zaprezentowali zarówno Spartans jak i Lowlanders, jednakże w decydujących momentach kopacze obu drużyn nie byli w stanie postawić przysłowiowej kropki nad "i". Oprócz tych prób pierwsza połowa nie dostarczyła zbyt wielu sytuacji wartych uwagi, większość serii ofensywnych obie strony kończyły odkopnięciami.
Po przerwie jednak Lowlanders i Spartans wyszli na murawą zdecydowanie bardziej zmotywowani, przełożyło się to na zdecydowanie lepszą egzekucję zagrań w ofensywie. Ciężar zdobywania jardów wzięli na siebie: Bartosz Depczyński po stronie Spartans oraz Damian Kołpak – rozgrywający Lowlanders. Quarterback Lowlanders często ratował swoją drużynę w sytuacjach 3 i 4 prób, dynamicznie biegając i taranując obrońców Spartans jednak w kluczowym momencie zgubił piłkę tuż przy end zonie stołecznej drużyny. Błędy w tym meczu popełnili również gospodarze, którzy w końcówce mieli duże szanse wyjść na prowadzenie, jednakże po paru świetnych akcjach J Lund rzucił piłkę wprost w ręce Rafała Biercia, który skrzętnie wykorzystał ten prezent łapiąc piłkę we własnym end zonie i przenosząc ją aż 40 jardów.
Regulaminowy czas gry upłynął, a na tablicy wyników widniał wynik 0:0, po raz pierwszy w rozgrywkach PLFA mecz zakończył się bez żadnej zdobyczy punktowej. Krótka przerwa i sędziowie zapraszają obie strony na dogrywkę. Spartanie lubują się w takich dreszczowcach. Ostatni mecz o mistrzostwo PLFA II również nie był rozstrzygnięty w nominalnym czasie gry.
Pierwsi do ataku ruszają gospodarze, jednakże po swojej serii nie są w stanie skutecznie kopnąć z pola i piłka wraz z szansą na mistrzostwo ląduje w rękach Lowlanders. Ich drive wydaje się wyglądać lepiej, kibice Landers wietrzą szansę na mistrzostwo i jeszcze mocniej dopingują swoją drużynę, jednakże w kluczowym momencie, tuż przed end zonem Spartans Damian Kołpak ponownie traci piłkę. Spartańska obrona ponownie daje szansę swojej formacji ofensywnej na wygranie tego meczu.
Tym razem atakujący gospodarze przeprowadzają swoje akcje o wiele lepiej, wisienką na torcie jest bieg Macieja Pobudkiewicza, który po doskonałym odegraniu od Łukasza Kołodziejczyka samotnie wbiega w pole punkowe Lowlanders. Skutecznie podwyższa Darek Marczak – bohater finału z Mustangs Płock. Następnie do ataku ruszają zdeterminowani Lowlanders. Tym razem za wcześniejsze straty w pełni rehabilituje się Damian Kołpak, który krótkim biegiem zdobywa, jak się później okazało, jedyne punkty dla swojej drużyny. Pierwsze podejście do próby podwyższenia zostaje przerwane po falstarcie gości. Następne kopniecie szybuje bardzo wysoko jednakże minimalnie obok bramki. Chwila na konsultację sędziowską i niewyobrażalna radość na trybunach i boisku. Kibice Lowlanders z niedowierzaniem spoglądają na tablicę wyników.
Ten mecz to trzecie starcie liderów PLFA I w tym sezonie, wszystkie mecze wygrała drużyna z Warszawy jednakże warto wspomnieć, że każdy mecz Białostocczanie przegrywali jedynie minimalną różnicą punktów.
Nagroda MVP D.I. Seven Finału PLFA I przypadła Bartoszowi Depczyńskiemu, którego biegi w kluczowych momentach podtrzymywały drive’y Warsaw Spartans. Na wyróżnienie zasłużyli również defensor Dariusz Poświata oraz duet cornerbacków; Maciej Walendzik oraz Łukasz Chmielik. W ataku bardzo dobre spotkanie rozegrał Łukasz Kołodziejczyk.
W szeregach Lowlanders kluczowe role dla swoich formacji odegrali: Damian Kołpak oraz znakomity TE Tomasz Łobodziński. W obronie prym wiedli Tomasz Żukowski, Rafał Bierć oraz Beniamin Michałowski.
Foto: Marcin Selerski
Autor: Seweryn Adamczyk
