NFL 15/16 Divisional Round

Mecz Pats z Chiefs w sumie pod stałą kontrolą Patriotów. OL dała radę i Tomasz nie miał problemów z rozdawaniem piłek. Dla mnie cichym bohaterem meczu był HIghtower oraz Butler. Tak na marginesie - fajnie patrzy się jak skazywany na pożarcie przed sezonem korpus CB robi postępy - Butler gra jak rasowy CB, a i Ryan oraz Coleman całkiem przyzwoicie. NO i powrót Edelmana pokazał, jak wiele ten zawodnik znaczy dla drużyny.

Cards oraz Packers - mecz poezja, kwintesencja gry, jaką jest football. Arizona trochę tak bez wyrazu, Palmer słabo, a mimo to udało sie ograć Rodgersa i spółkę. Fitz bohaterem i słusznie. Z punktu widzenia widza mecz na 6.

Wydaje mi się, że to mecz Panthers vs. Seahawks będzie prawdziwym finałem NFC. Arizona coś ostatnio nie wygląda tak jak w pewnym momencie tego sezonu. Wciąż będzie mega groźna ale jednak to zwycięzcę dzisiejszego meczu będę widział w roli faworyta za tydzień.

Seahawks zostali w szatni, emocji już raczej nie będzie.

Seahawks zostali w szatni, emocji już raczej nie będzie.

ktokolwiek widział, ktokolwiek wie - gdzie się podziali Seahawks?

Panthers vs Cardinals będzie świetny finał NFC

Po tym meczu do NFL wprowadzą mercy rule...

PS. Co to jest za murawa? To boisko Izolatora Boguchwała?

Po tym meczu do NFL wprowadzą mercy rule...

PS. Co to jest za murawa? To boisko Izolatora Boguchwała?

przy jakim wyniku zacznie obowiązywać?

Jest szansa na 21-31 przed końcem 3. kwarty...

10 punktów różnicy przy całej kwarcie do rozegrania - to byłoby coś...

Wow. Fake punt

Powoli wracają do gry tylko czy wystarczy czasu. Fake punt klasa!

Powoli wracają do gry tylko czy wystarczy czasu. Fake punt klasa!

No i czasu nie wystarczyło... W drugiej połowie to byli tacy Seahawks jakich chce się oglądać. Pokazali wolę walki, wyszli z tego meczu z twarzą.

Cardinals mieli problemy w pierwszej połowie, Panthers rozluźnili się w drugiej. Zapowiada się wyrównany mecz ale ja zostaję przy swoim - Panthers zagrają w Super Bowl.

Dziwna druga połowa. Carolina grała tak, jakby to prowadzenie im przeszkadzało. Mecz wygrał się praktycznie bez Cama Newtona co mnie osobiście niepokoi. Może to wystarczyło dzisiaj, może wystarczy na Cardinals? Gdyby jednak po drugiej stronie byli Patriots... Wilson i spółka robili co mogli, ale niefortunny początek ustawił końcówkę. Nie da rady rok w rok wygrywać meczów po onside-kick.