charlie napisał(a):Sędziowie po raz kolejny przesądzają wynik meczu. Jutro NFL wystosuje oficjalne przeprosiny i sprawa zostanie zamieciona pod dywan. Tymczasem, Seahawks mieliby zapewne bilans 1-3 i po "krótkim tygodniu" czekałby na nich mecz w Cincinnati.
Abstrahując od wydarzeń z końcówki - jak to się stało, że Lions byli w ogóle w pozycji by wygrać ten mecz pozostanie największą zagadką Wszechświata.
Żadnych przeprosin nie będzie,
illegal bat (BTW prawie nikt o tej zasadzie nie słyszał, nawet gracze Detroit nie domagali się żadnych flag) jest jak wiele innych przewinień, faulem subiektywnym i sędzia na boisku podjął taką a nie inną decyzję - uznał, że przewinienie nie było celowe? - i nie ma co się nad tym rozwodzić.
Owszem, powtórki pokazują że
call powinien być inny ale takich sytuacji jest przecież nawet po kilka co mecz. Owszem, w tym konkretnym przypadku znacząco zmieniłoby to rezultat akcji ale patrząc na sytuację racjonalnie - piłka i tak opuszczała endzone, więc sygnalizacja faulu (nawet zakładając, że właściwa), skrzywdziłaby Seahawks bardziej, niż jej brak skrzywdził Detroit.
Szkoda, że po jednym z najlepszych defensywnych zagrań tego sezonu (mówię o zestawieniu na koniec sezonu, nie na chwilę obecną), które możliwe jest chyba tylko w Seattle (przypomina się sytuacja gdy ET III również wybił piłkę z rąk przeciwnika na 1. jardzie) zamiast o fenomenalnym playu, mówi się o tym jak to sędziowie znów dali zwycięstwo Seahawks i przytacza pamiętne
fail mary.
W takich sytuacjach aż chce się powiedzieć: "Obejrzyj SB XL i potem rozmawiaj o Seahawks i sędziach..."