NFL 2017/18 week 4

Zapowiedzi, analizy, potwierdzanie kto jest "for real" i przychodzi kolejka nr 4... Patriots wychwalani przez wszystkich przegrali i gdyby nie Brady mieliby dzisiaj 1-3. Falcons tracą skrzydłowych i nie są w stanie ograć Bills (3-1), Texans zrobili miazgę z Titans (znowu będzie rozczarowanie?), Raiders nie dali rady obronie Broncos i Cowboys też porażka. Tylko Browns jak zwykle. Ciągle nadzieje, że draft, że wysokie numery, że może teraz i 0-4.

Secondary Patriots, które miało byc postrachem ligi póki co w moim odczuciu jest pośmiewiskiem. To, co wyrabiał między innymi Gilmore, błędy wręcz szkolne w komunikacji ,woła o pomstę do nieba. Czegoś takiego za kadencji BB to ja nie pamiętam ( a trochę Patriots oglądam ). OL tez nie gra nawet na przecietnym poziomie ( jak tak dalej pójdzie, to sponiewierany Tom nie dogra nawet do końca sezonu). Według moich wyliczeń, jak tak dalej pójdzie, to Pats do końca sezonu zanotują około 55 sacków!!!). Dodam jeszcze, że sacków byłoby więcej, gdyby nie fakt, że TB12 ładnie maskuje błędy OL poprzez szybkie wyrzuty piłki.Nie wiem, czy da się w ogóle zmienić na tym etapie grę defensywy, ale wygląda ona po prostu żałośnie. TB12 i ofensywa nie ma szans, by nadrobić to, co szwankuje i w secondary i front seven.

Krisow, nie wszyscy wychwalają Pats jakbym widział Saints z ostatnich sezonów, znakomity rozgrywający który może zdobyć 30 punktów ale obrona i tak "potrafi" stracić ich więcej. Z Texans jeszcze się udało ale z Panthers którzy do tej pory w ataku furory nie zrobili już trochę zabrakło.

Jeszcze nie obejrzałem innych spotkań ale wyniki z kosmosu. Jax dali dupy z Jets którzy teraz mają bilans równy z obrońcami tytułu Wspomniani Texans zmiażdżyli Titans, Falcons bez skrzydłowych nie dali rady Bills. Nie liczyłem na zwycięstwo Browns ale rozmiar porażki z Bengals jest dla mnie zaskoczeniem. Chargers mają sezon z głowy. Komplikuje się sytuacja Riders. Największy szacunek zdecydowanie dla Rams bo wygrane z Colts i 49ers były słabym wyznacznikiem ale teraz pokazali że silniejsze drużyny również muszą się z nimi liczyć. Jeżeli wygrają za tydzień z Seahawks to miano "czarnego konia" mają w kieszeni.

Cieszy bilans 2-2 Saints i spokojniejszy bye ale dopiero spotkania z Lions i Packers dadzą odpowiedź czy defensywa wzięła się wreszcie w garść.

Kolejna niedziela pełna niespodzianek. New England, Atlanta, Dallas - to nie tak miało wyglądać. Patriots mają wyraźne problemy, widać że coś nie gra a miało być tak super. Bengals wreszcie wygrali mecz w tym sezonie, chociaż powinni już to zrobić tydzień temu. Zmiana OC wniosła dużo dobrego i to praktycznie natychmiast. Rywal był słaby i dziwię się że Browns potrafili wczesniej napsuć krwi np. Steelers. Jedyną ekipą bez porażki pozostają Chiefs, dzisiaj grają z Redskins więc to raczej się utrzyma.

Moi Giants już za burtą , ale chyba czas na zmianę QB mimo całego szacunku Eli już jest wypalony.
Rams faktycznie jak na razie są w gazie, co do Patriots macie rację że wygląda na to że będą mieli naprawdę ciężki sezon, ale ja ich jednak nigdy nie skreślam. Niby dobry mecz Steelers ale jakoś mnie nie przekonują na tą chwilę. No i Dallas bardzo fajnie że tak to wygląda, opadł kurz i okazuje się że Prescott i Elliot to jednak nie tacy super goście. mam nadzieję że w Londynie za rok będą bardziej wyrównane spotkania , bo w tym sezonie fajne ale bardzo jednostronne a polecam wyjazd dla tych co nie mieli okazji być.