UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.142' for table 'nfl24_settings' NFL 24 - Twoje centrum informacji o lidze NFL i Futbolu Amerykańskim - Artykuły: Pizza, piwo i nowe reklamy - nawet w Iraku
Nazwa użytkownika
Hasło

Zapamiętać?
Zapomniane Hasło?
Szukaj:


UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.142' for table 'nfl24_articles'
  Pizza, piwo i nowe reklamy - nawet w Iraku
Wszyscy w Polsce zdajemy się wiedzieć, że Super Bowl jest dla większości Amerykanów wyjątkowo ważny. Co to jednak właściwie znaczy? Co prawie 100 milionów oglądających to wydarzenie Stanach ludzi w nim widzi? I… jak jest w Kanadzie?

Odpowiedzi na te i wiele innych pytań o najważniejsze futbolowe wydarzenie świata, w serii osobnych mini-wywiadów udzielają nam trzej trenerzy i jeden zawodnik PLFA I, którzy Super Bowl’owym szaleństwem byli karmieni od dziecka: Jeff Shiffman (Silesia Miners), Albert Hesskew (Kraków Tigers), Jason Blasko i Aki Jones (obaj The Crew Wrocław).


ALBERT HESSKEW: Płacz po porażce przez resztę dnia

Super Bowl to ważny termin w rodzinnym kalendarzu trenera głównego Sioux Tigers Kraków, który rozumie też, że w Polsce o wspólne oglądanie tego spotkania jest znacznie trudniej:

„W Stanach jest oczywiście łatwiej oglądać ten mecz wspólnie z rodziną i przyjaciółmi. Przyczyna jest prosta: różnica czasu. W USA zawsze staramy się wtedy spotkać z całą rodziną. U mnie akurat wszyscy są wielkimi fanami futbolu więc to bardzo ważny dzień, wielkie święto.”

Pochodzący ze stanu Teksas szkoleniowiec, dobrze pamięta niektóre Super Bowls, którymi emocjonował się jako jeszcze chłopiec. Głównie te z Dallas Cowboys, jego ulubionym zespołem w NFL:

„W 1971 roku Cowboys grali z Baltimore Colts i w ostatnich sekundach meczu, kopacz Colts zdobył field goal’a, który przesądził o ich wygranej. To złamało mi serce. Miałem wtedy może 10, 11 lat... Wydaje mi się, że płakałem po tym przez resztę dnia, a tuż po samym spotkaniu wyszedłem na dwór i przez chyba godzinę kopałem piłkę wyobrażając sobie, że zdobywam field goal’a i to Cowboys wygrywają mecz.”

„Wspomnienia związane z Super Bowl’ami to ważna część mojego dzieciństwa. Zresztą pamiętam też wiele sytuacji z późniejszych latach, szczególnie to jak Jackie Smith wypuszcza z rąk piłkę w polu punktowym podczas finału Cowboys-Steelers w 1979 roku (35-31 dla drużyny z Pittsburga – przyp.red.). Mam też te lepsze, gdy np. Cowboys pokonywali Buffalo Bills. Naprawdę cała masa wspaniałych - nieważne czy dobrych, czy złych - wspomnień.”

Jego ulubiony Super Bowl, to mecz z 1978 roku, w którym Dallas wreszcie unieśli w górę Puchar Vince’a Lombardiego:

„Moim ulubionym byłby chyba Super Bowl Dallas Cowboys-Denver Broncos (27:10 dla Cowboys – przyp.red.), z tej prostej przyczyny, że Dallas nie wydawało mi się faworytem, a mimo to wygrali. Roger Staubach (QB) i Tony Dorsett (RB) rozegrali wtedy świetny mecz.”

Od pewnego czasu Hesskew myśli o Super Bowl w jeszcze inny sposób, pod kątem pozytywów jakie może przynieść dla graczy z kraju, w którym obecnie pracuje:

„W Polsce Super Bowl, może być szczególnie dobrym narzędziem do nauczania futbolu, bo w przeciwieństwie do mnie, tutaj nie każdy zaczął grać w futbol od 6 roku życia…”


JASON BLASKO: W Kanadzie też to kochamy


Kanadyjski trener główny The Crew twierdzi, że w jego kraju Super Bowl ma (i odkąd pamięta, zawsze miał) podobne znaczenia jak w USA:

„Oglądanie tego meczu to tradycja. Nie jest to typowe święto, ale każdy spodziewa się, że spotkamy się gdzieś, żeby razem przeżywać spotkanie. W Kanadzie wielu mężczyzn robi w ten dzień imprezy, zaprasza kumpli, więc to bardzo przypomina to, co dzieje się wtedy w Stanach.”

„Zawsze staramy się to zaplanować już wcześniej, zorganizować jakąś imprezę. Popularnym pytaniem staje się wtedy po prostu >>co robisz na Super Bowl<

Sam Blasko nie przypomina sobie finału, którego nie udało mu się obejrzeć:

„Od dziecka pamiętam te wyjścia na Super Bowl Parties. Gdy byłem trochę starszy, chodziliśmy do restauracji lub pubów. No tak.. całe moje życie tak było. Prawdopodobnie nie opuściłem dotąd żadnego z nich.” A który z nich zapamiętał najlepiej?

„Ulubiony Super Bowl? Mam taki! Zdecydowanie Super Bowl... XX? Mecz Chicago Bears - New England Patriots (Bears wygrali 43:10 - przyp. red.). To było strasznie dawno temu, a ja nadal mam kasetę VHS z nagraniem tego spotkania.”


JEFF SHIFFMAN: Super Bowl nawet w Iraku


Trener ubiegłorocznych Mistrzów PLFA o Super Bowl mówi chyba najchętniej, najwięcej i z największym entuzjazmem. Już po usłyszeniu tematu rozmowy przekonywał:

„O, człowieku! Super Bowl to świetny dzień, po prostu świetny dzień! To więcej niż tylko mecz, to wydarzenie, a także powód, żeby spotkać się z bliskimi. W Polsce jest tak na każde święta czy urodziny, ale w Ameryce mieszkamy od siebie znacznie dalej. Super Bowl to jednak zdecydowanie okazja kiedy udaje nam się wreszcie zobaczyć.”


Potwierdzeniem tych słów jest ostatni finał NFL, który (pochodzący ze stanu Nowy Jork) Shiffman oglądał w swoich rodzimych stronach:

„Rok temu byłem akurat w USA na Super Bowl: to było fantastyczne! Cała moja rodzina z różnych części kraju zjechała się w jedno miejsce i przygotowaliśmy tak dużo jedzenia (skrzydełka!), że naprawdę nie byliśmy później w stanie tego zjeść.”

Istotność aspektu gastronomicznego rzeczywiście sprawia, że to spotkanie ma w sobie coś ze święta w polskim rozumieniu. Czy trener Miners tak właśnie patrzy na ten jeden wieczór w roku?

„Właściwie tak. Bo to przecież jakby święto. Dlatego dla wszystkich osób, które muszą iść w poniedziałek po Super Bowl'u do pracy, to jest (tutaj, przez chwilę trener mówi po polsku-red.) >>do dupe<<, coś strasznego dla nich.”

Poza tym, Shiffman docenia też fenomen medialny jakim Super Bowl jest w USA: „W Ameryce jest 300 milionów osób, a w ten jeden wieczór 85 milionów ogląda ten sam program w telewizji - to niesamowite!”. Sam nie przegapił w życiu prawdopodobnie ani jednego:

„Oglądam Super Bowl dosłownie co roku od kiedy tylko pamiętam. Czyli od kiedy? Chyba od 1987, kiedy NY Giants, którym kibicowałem pokonali Denver Broncos. Ale prawdopodobnie najbardziej pamiętnym spotkaniem było to z 1991 roku, kiedy Giants grali z Buffalo Bills (20:19 dla NY - przyp.red.), a Scott Norwood nie trafił na sekundy przed końcem field goal'a, który dałby wygraną jego drużynie. Pamiętam, że klęczałem wtedy i modliłem się, żeby nie trafił. Nigdy się nie modlę, ale wtedy zadziałało.”

Trenera Shiffmana dziwi też pytanie, o to, co zrobić kiedy w wieczór Super Bowl wypada ci coś innego: „Nie, nie, nie: zawsze masz wolny wieczór na Super Bowl. Na tę niedzielę plany robisz już o wiele wcześniej”. Również dlatego, że – jak dodaje - oglądanie tego spotkania to coś głęboko zakorzenionego w amerykańskiej tożsamości narodowej:

„Nieważne kto gra w finale, zawsze go oglądasz. Musisz to robić. To tradycja, amerykańska tradycja tak jak Święto Dziękczynienia. W Ameryce kochamy oglądać sport, kochamy współzawodnictwo i to, że ktoś dzięki swojej ciężkiej pracy zostaje najlepszy. Dlatego wszyscy tak interesują się tym pojedynkiem.”

Obejrzenie tego meczu w Polsce było dla trenera Miners już jednak trochę trudniejsze i wymagało pewnych wyrzeczeń:

„Kłopoty z Super Bowl miałem po raz pierwszy po przeprowadzce do Polski, bo tutaj zdarza się, że mecz zaczyna się np. o drugiej w nocy. Musiałem więc zwolnić się na drugi dzień z pracy, przegapić zajęcia... Na szczęście w tym roku początek już po północy więc nie jest tak źle.”

Późna pora w Polsce, to jednak nic w porównaniu z miejscem, w którym Shiffman oglądał mecz jako żołnierz Sił Powietrznych USA:

„Jeden Super Bowl oglądałem będąc w Iraku. Pamiętam, że patrol dostaliśmy rano, a wieczorem wolne. Spotkanie oglądaliśmy przez Internet. Nie pamiętam już zbyt dobrze, ale zaczynało się chyba o 3 lub 4 rano. Nikt nie szedł wtedy spać, wszyscy czekali na mecz. Jeśli nie miałeś akurat patrolu, robiłeś co tylko w twojej mocy, żeby oglądać to spotkanie.”


AKI JONES: Przede wszystkim reklamy


Amerykański zawodnik The Crew, pierwszy gracz w PLFA z przeszłością w NFL, w najważniejszym meczu sezonu zwraca uwagę na coś innego niż przedmówcy:

“W Super Bowl chodzi naprawdę mniej o sam mecz, niż o te nowe, przygotowane specjalnie na tę okazję, reklamy - to o nich wszyscy rozmawiają!”

Czemu więc mecz schodzi na drugi plan? „Mecz jest ważny, ale rzadko zdarzają się ekscytujące finały. I mimo że np. spotkanie Steelers-Cardinals było świetne, to Super Bowl jest najczęściej 'konserwatywnym', rozgrywanym w wolnym tempie meczem, w którym niewiele się dzieje.”

„Dlatego ważniejsze jest, żeby po prostu być na takim Super Bowl Party z rodziną i przyjaciółmi. Zamawia się wtedy dużo pizzy, pije się dużo piwa i śmieje się z tych nowych reklam, które wtedy pojawiają się po raz pierwszy.”


Jones uważa też, że najlepiej oczywiście być na miejscu, w mieście gdzie rozgrywany jest finał:
„Poza samym spotkaniem dzieje się tak dużo ciekawych rzeczy, szczególnie w tym roku, w Miami. Wszyscy zjeżdżają się do miasta finału, chodzą na specjalne imprezy, mają do wyboru wiele wydarzeń. Mecz jest tutaj tylko małą częścią.”

…którą zawodnik wrocławian ogląda co roku, bo – jak z uśmiechem dodaje – „to przecież jedyne co leci wtedy w telewizji! Zazwyczaj wychodzę do któregoś ze znajomych, gdzie w 10-15 osób oglądamy mecz na ekranie sporego telewizora; koniecznie z pizzą w rękach.”

Wspominając swój czas w Washington Redskins, Jones potwierdza, że Super Bowl jest celem każdego gracza w National Football League:

„Oczywiście, że zawodnicy, których poznałem w NFL chcieli zagrać w tym spotkaniu - po to właściwie trenowali przez cały sezon. Nie każdemu się to udaje. Zdarzają się więc też ludzie tacy jak Dan Marino, prawdopodobnie najlepszy quarterback w historii, który nigdy nie wygrał w Super Bowl.”

Na końcu pochodzący z Nowego Jorku zawodnik podkreśla jeszcze, że to przecież mecz nie tylko o pierwsze miejsce w USA, ale też na świecie:

„Pamiętajmy, że to właściwie walka o miano najlepszych na świecie, bo NFL to najlepsza liga na całym globie. Niektórzy twierdzą co prawda, że nie można tego sprawdzić skoro jej kluby nie grają z nikim spoza USA, ale jestem pewny, że gdyby do tego doszło, to byłaby rzeźnia...”



Artykuł opublikowano pierwotnie na stronie plfa.pl, 07.02.2010:
- tutaj

Kopiowanie jakichkolwiek tekstów lub materiałów ze strony bez zgody administratorów jest zabronione
UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.142' for table 'nfl24_settings'UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.142' for table 'nfl24_settings'