UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.48' for table 'nfl24_settings' NFL 24 - Twoje centrum informacji o lidze NFL i Futbolu Amerykańskim - Artykuły: Podsumowanie weekendu
Nazwa użytkownika
Hasło

Zapamiętać?
Zapomniane Hasło?
Szukaj:


UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.48' for table 'nfl24_articles'
  Podsumowanie weekendu
Kolejny emocjonujący weekend w Polskiej Lidze Futbolu Amerykańskiego za nami, pora więc na podsumowanie wszystkich rozegranych spotkań.

PLFA I



W ramach 4. kolejki PLFA I, w miniony weekend rozegrano trzy, bardzo interesujące spotkania. Wszystkie mecze zakończyły się niewielką różnicą punktową. Największa z nich wynosiła 3 punkty, z kolei najmniejsza tylko 1.

W sobotnie popołudnie rozegrano dwa, równoległe spotkania, w których naprzeciw siebie stanęły drużyny Lowlanders Białystok i Warsaw Spartans oraz Zachodniopomorska Husaria i Mustangs Płock. W Białymstoku, pomimo niesprzyjających warunków atmosferycznych, ponad 100-osobowa publiczność miała okazję śledzić bardzo wyrównane, defensywne widowisko. Już po pierwszej kwarcie wiadomo było, że mecz ten nie zakończy się wysokim wynikiem, gdyż na boisku dominowały głównie formacje defensywne. Warszawska drużyna zdołała jednak zdobyć trzy punkty z pola, po celnym kopnięciu Dariusza Marczaka, co dało jej niewielkie prowadzenie 0:3. Zmotywowani gospodarze, chcący w końcu zdobyć swoje pierwsze ofensywne przyłożenie w sezonie 2012, dokonali tego w drugiej kwarcie po ładnym podaniu rozgrywającego Damiana Kołpaka do Pawła Onufryjuka i podwyższeniu za jeden punkt Artura Zalewskiego. Ten historyczny moment pozwolił białostoczanom prowadzić do przerwy 7:3.

Druga połowa niewiele różniła się od pierwszej. Na boisku wciąż dominowały obie formacje defensywne. Kluczową dla losów spotkania była jednak akcja z trzeciej kwarty meczu, kiedy to uderzony Kołpak upał na ziemię i upuścił futbolówkę. W wynikłym zamieszaniu najprzytomniej zachował się grający w drugiej linii obrony Spartan Mateusz Gołoś. Zawodnik podniósł piłkę i udał się w stronę pola punktowego rywali zdobywając przyłożenie po 45-jardowej akcji powrotnej. Warszawiacy odzyskali więc prowadzenie i przy stanie 9:7 nie pozwolili go sobie odebrać już do końca meczu.

Było to drugie w tym sezonie i dziesiąte z rządu zwycięstwo Spartans, które umożliwiło im objąć fotel lidera Grupy Północnej w PLFA I. Lowlanders zajmują drugą lokatę z jednym zwycięstwem i porażką.





W drugim sobotnim spotkaniu drużyna Zachodniopomorskiej Husarii gościła przed "własną" publicznością Mustangs Płock. Po krótkim rozeznaniu obu drużyn, goście wyszli na 6 punktowe prowadzenie po 1-jardowej akcji podaniowej Macieja Łebkowskiego do Łukasza Pietrzaka. W drugiej kwarcie mecz nabrał zdecydowanego rozpędu i zgromadzeni widzowie mieli okazję zobaczyć kilka naprawdę ładnych akcji. Pierwsi punkty zdobyli szczecinianie, którzy po celnym kopnięciu z pola Mariusza Pedy zmniejszyli prowadzenie gospodarzy. Kilka minut później prowadzili już 15:6 po 40-jardowym podaniu na przyłożenie Leszka Antukowicza do Marcina Kaima i 20-jardowym podaniu do Jakuba Kaczmarczyka. Goście nie zamierzali jednak składać broni i po fenomenalnej, 65-jardowej akcji biegowej Witolda Szpotańskiego, zmniejszyli prowadzenie Husarii w pierwszej połowie meczu do 3 punktów.

Trzecia kwarta nie dostarczyła już tak wielu emocji jak poprzednia, jednak i w niej nie zabrakło zdobyczy punktowych. Tym razem przechwytem i przyłożeniem po 15-jardowej akcji powrotnej popisał się Łukasz Jaworski, który ustalił wynik meczu. Mustangi pokonały zatem Zachodniopomorską Husarię 18:15. Dla szczecińskiej drużyny była to druga przegrana, która umocniła ich na ostatniej pozycji Grupy Północnej PLFA I. Płocczanie z kolei wygrali swój pierwszy mecz w tym sezonie i obecnie zajmują trzecie miejsce.





W rozegranym w niedzielę ostatnim meczu 4. kolejki PLFA I, drużyna Gliwice Lions podejmowała przed własną publicznością ekipę Zagłębie Steelers Interpromex. Mecz od samego początku był bardzo wyrównany o czym świadczy chociażby wynik 0:0 po pierwszej kwarcie spotkania. W drugiej odsłonie kluczowe role odegrali rozgrywający oby drużyn. Najpierw na listę punktujących wpisał się QB Steelers Michał Krzelowski, który zdobył przyłożenie po 3-jardowej akcji biegowej (za 1 punkt podwyższył Dominik Sikora). Później podobnym osiągnięciem popisał się rozgrywający Lions Łukasz Bachman, który po 1-jardowym biegu dał swojej drużynie 6 punktów. Kolejne 2 punkty "na spółę" dodali Tomasz Grabas, który złapał podanie od Pawła Klawendera. Tym samym Lions zakończyli pierwsza połowę spotkania prowadząc 8:7.

Rozpędzeni gliwiczaninie nie zamierzali oddawać pola swoim rywalom i to właśnie oni zdobyli kolejne punkty po efektownym 24-jardowym biegu Tomasza Sobonia, zwiększając tym samym swoją przewagę do 7 punktów. W czwartej kwarcie przebudzili się jednak Hutnicy, którzy w końcówce zdobyli przyłożenie po 19-jardowej akcji po podaniu Michała Krzelowskiego do Łukasza Strzeleckiego. Ryzykowna decyzja podwyższenia za 2-punkty trenera Steelers nie opłaciła się i wyżej notowani Hutnicy musieli uznać wygraną drużyny z Gliwic.

Obie drużyny przed tym spotkaniem miały na swoim koncie po dwa zwycięstwa. Bezpośrednia konfrontacja dała Lions pierwsze miejsce w Grupie Południowej PLFA I.




Topliga



6. kolejka Topligi to początek serii rewanżowej. Tak oto w miniony weekend mieliśmy okazję obejrzeć trzy bardzo ciekawie zapowiadające się spotkania. Na początku, w sobotę stanęły naprzeciwko siebie drużyny AZS Silesia Rebels i Devils Wrocław.
Aktualni wicemistrzowie kraju szybko narzucili swoje tempo i zdominowali swoich rywali prowadząc po pierwszej kwarcie 0:17. Stało się tak głównie za sprawą dobrze funkcjonującej w tym dniu formacji ataku, a w szczególności dzięki dobrym akcjom biegowym (przyłożenie Nilesa Mittascha i Tomasza Tarczyńskiego oraz punkty z pola Krzysztofa Wisa). Druga kwarta to dalsza dominacja "Diabłów", którym tego popołudnia wychodziło praktycznie wszystko co sobie zaplanowali. Kolejne przyłożenia Nilesa Mittascha tylko potwierdziły dobrą dyspozycję wrocławskiej drużyny. Na specjalne wyróżnienie zasługuję natomiast przyłożenie Krzysztofa Wisa po 64-jardowej akcji powrotnej po przechwycie jeszcze przed końcem drugiej kwarty meczu. Dało ono Devils 31-punktowe prowadzenie do przerwy.

W drugiej części spotkania Niels Mittasch zdobył swoje ostatnie punkty w tym meczu i 19 przyłożenie w sezonie. Lekko podłamani Rebelianci spróbowali swoich sił w końcówce trzeciej kwarty i po dobrze zapowiadającym się drivie stracili piłkę na niespełna 12-jardów przed polem punktowym rywali. To już zupełnie odebrało im wiarę w zwycięstwo, co ochoczo wykorzystali zawodnicy "Diabłów", a w szczególności wracający do formy rozgrywający Krzysztof Wydrowski, zdobywając w ostatniej kwarcie jeszcze trzy przyłożenia (dwa po podaniach Wydrowskiego do Łukasza Owczarka i Grzegorza Mazura i jednym po akcji biegowej Tarczyńskiego). Devils więc zasłużenie pokonali, po raz drugi w tym sezoie AZS Silesię Rebels 59:0 umacniając się na pozycji lidera. Rebels z pięcioma porażkami i jednym zwycięstwem zajmują 5 lokatę. Mecz obejrzało 400 widzów.





W pierwszym niedzielnym spotkaniu Topligi Kozły Poznań podejmowały na własnym boisku drużynę Dom-Bud Kraków Tigers. Mecz ten miał bardzo ważne znaczenie w walce o 4 miejsce premiowane awansem do fazy pucharowej.
Spotkanie lepiej rozpoczęła drużyna z Grodu Kraka, która dzięki przechwytowi i 58-jardowej akcji powrotnej Michała Burego wyszła na pierwsze i jak się później okazało ostatnie prowadzenie w tym spotkaniu. Zdenerwowane Kozły szybko odpowiedziały przyłożeniem running backa Tomasza Moruszewicza i dzięki skutecznemu podwyższeniu za jeden punkt wyszły na 1-punktowe prowadzenie jeszcze przed końcem pierwszej kwarty meczu. W drugiej kwarcie spotkania kibice zgromadzeni na stadionie mieli okazję oglądać tylko jedno przyłożenie Marka Philmore’a, które dawało Kozłom do przerwy już 8-punktową przewagę.

Trzecia kwarta meczu obfitowała w akcje punktowe. Najpierw kolejnym przyłożeniem po akcji biegowej popisał się Philmore. Później rozgrywający Tigers, Filip Mościcki odpowiedział podaniem na przyłożenie do Thada Gaebeleina, minimalizując prowadzenie Tigers znów do 8 punktów, by stracić punkty po trzeciej akcji biegowej Philmore'a. Wynik mecz na 33:12 ustalił Paweł Muzolf po 9-jardowej akcji powrotnej po przechwycie. W taki oto sposób Kozły zrewanżowały się "Tygrysom" za porażkę w pierwszym meczu sezonu, umacniając się na premiowanym awansem do playoffów 4 miejscu. Tygrysy z jednym zwycięstwem i pięcioma porażkami zajmują obecnie ostatnie miejsce. Mecz obejrzało 250 widzów.





W ostatnim meczu 6. kolejki Topligi Warsaw Eagles gościli Seahawks Gdynia. Najciekawiej zapowiadający się mecz tego weekendu przysporzył wiele emocji i nie lada ciekawą niespodziankę.
Faworyzowani Eagles przez pierwszą część spotkania nie mogli odnaleźć się na boisku, czego najlepszym dowodem jest fakt, że do przerwy potrafili zdobyć zaledwie 10 punktów (kopniecie z pola Bretta Peddicorda i przyłożenie Zbigniewa Smyczyńskiego) przy 34 punktach gości. Seahawks bardzo dobrze rozpoczęli to spotkanie i już po 7 sekundach prowadzili 0:7 po przyłożeniu Josha LeDuca i podaniu Kyle’a McMahona. Później biegową akcji na przyłożenie popisał się McMahon i "Jastrzębie" po pierwszej kwarcie prowadziły 3:14. W drugiej kwarcie potwierdzali tylko swoja dominację zdobywając kolejne punkty. Rozgrywający gdyńskiej drużyny dwukrotnie samodzielnie meldował się w polu punktowym i po raz drugi obdarował LeDuca podaniem na przyłożenie.

Podłamane "Orły" nie składały jednak skrzydeł i w trzeciej kwarcie wzbiły się do lotu po kolejne punkty. Tym razem 6 oczek zapewnił stołecznej drużynie Kevin Lynch, który po 16-jardowej akcji biegowej zmniejszy prowadzenie Seahawks do 16 punktów. W czwartej kwarcie jeszcze bardziej podbudowani warszawscy zawodnicy zdobyli kolejne przyłożenie po 1-jardowej akcji biegowej Jakuba Juszczaka, jednak nie wystarczyło to na zwycięstwo w tym meczu. Seahakws Gdynia po świetnej pierwszej połowie kontrolowali przebieg meczu w drugiej części i niespodziewanie wygrali 24:34. Dla Eagles była to druga z rzędu przegrana, która na rzecz Seahawks kosztowała ich utratę drugiego miejsca w Toplidze. Mecz obejrzało 650 widzów.

Foto:
1. Ekipa Mustang Płock (Źródło: Facebook.com, fot. A.Chęcińska)
2. Jan Musil walczy o kolejne jardy dla swojej drużyny (Źródło: PLFA.pl, fot. M. Łukaszek)
3. Ty Landrum łapie dalekie podanie (Źródło: Marcin Fijałkowski / Warsaw Eagles)
Źródło: NFL24.pl
Autor: Dariusz Ankiewicz

Kopiowanie jakichkolwiek tekstów lub materiałów ze strony bez zgody administratorów jest zabronione
UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.48' for table 'nfl24_settings'UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.48' for table 'nfl24_settings'