UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.37' for table 'nfl24_settings' NFL 24 - Twoje centrum informacji o lidze NFL i Futbolu Amerykańskim - Artykuły: NFL Top5 - Najmniej "gościnne" stadiony
Nazwa użytkownika
Hasło

Zapamiętać?
Zapomniane Hasło?
Szukaj:


UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.37' for table 'nfl24_articles'
  NFL Top5 - Najmniej "gościnne" stadiony
Nie od dziś wiadomo, że nie tylko w NFL, ale też w innych ligach i innych dyscyplinach przewaga własnego boiska często okazuje się kluczowa. Na wyjeździe gra się zawsze trudniej, ale są w NFL stadiony, które stanowią ogromny atut dla miejscowej drużyny. Często na samą myśl o wyjeździe tam, rywalom przechodzi chęć do gry. Spróbowałem wybrać pięć takich aren, na których rozgrywane są mecze najlepszej futbolowej ligi świata. Zapraszam do dyskutowania i komentowania. Uwaga, lista subiektywna! :)


5. Metrodome - Minnesota



To jedyny na tej liście zadaszony stadion. W dodatku jest to stadion dość stary, co pokazuje m.in. zawalenie się konstrukcji dachu pod naporem śniegu w grudniu 2010 roku. Jednak kiedy przychodzi mecz cały obiket wypełnia się fanami, którzy głośno dopingują miejscowych Vikings. Kto wie, czy właśnie między innymi nie ten duch przeszłości dodaje temu stadionowi tej wyjątkowej atmosfery? Nie ukrywam też, że umieszczam tę arenę ze względu na sympatię do Wikingów. Kibice z Minneapolis od wielu lat uchodzą za żywiołowych. Poprzedni stadion ich ulubionej drużyny, Metropolitan Stadium, był jeszcze mniej gościnny, panował tam klimat jak w tundrze. Nie bez powodu nazywany był "Lodowym Pałacem". Temparatury od listopada nie przekraczały 0 stopni, ale kibiców to nie zrażało. Goście nigdy nie lubili tam grać. Więc kiedy w 1981 Vikings przenieśli się do nowego, krytego Metrodome wiele było głosów, że drużyna utraci swój charakter. Tak się jednak nie stało. Kibice potrafią stworzyć tu niesamowitą atmosferę. Przed meczem zawodnicy wychodzą na murawę przy salwach armatnich i klubowej piosence "Skol, Vikings!". Po każdej akcji Minnesota Vikings, która przekracza 3 jardy z głośników puszczany jest odgłos grania na rogu, co jeszcze wzmaga hałas. Od czasów gry w Metrdome Vikings 9 razy grali mecz w playoffach u siebie, wygrywając 6 z nich. Niedawno władze stanu Minnesota i drużyny Vikings uzgodniły umowę, na mocy której w Minneapolis powstanie nowy stadion. Nowy obiekt będzie podobny do Lucas Oil Stadium.



4. CenturyLink Field - Seattle


Jest to obiekt dość nowy, więc nie ma zbyt bogatej przeszłości historycznej, ale już doczekał się opinii "małego piekła" dla przyjezdnych ekip. Kiedy ten stadion powstawał w 2002 roku wielu zastanawiało się, czy zastąpi on głośny, klimatyczny The Kingdome. Okazało się, że pomimo braku pełnego zadaszenia na trybunach jest naprawdę głośno. Fani drużyny ze Szmaragdowego Miasta może nie mają wielu powodów do fetowania ostatnimi czasy, ale jedno można im przyznać - nigdy się nie poddają i kibicują drużynie Seahawks z całych sił. Są nazywani 12. zawodnikiem klubu, stąd obecność licznych flag z dwunastką na około trybun. Seahawks na ich cześć zastrzegli numer 12, żaden zawodnik nie może go nosić grając dla Seahawks. Stadion CenturyLink Field "ożywa" z każdym meczem. Podwieszane konstrukcje dachu nad bocznymi trybunami drżą, gdy kibice Seattle Seahawks dochodzą do głosu. Fani wykazują się pomysłowością, jak np. popularne ostatnie rzucanie Skittelsów do end zone bo zdobyciu punktów przez ich running backa, Marshawna Lyncha. Gracze linii ofensywnych drużyn przeciwnych często "łapią" falstarty i spalone, ponieważ nie mogą usłyszeć nawet snap countu własnego quarterbacka. Gracze Washington Redskins twierdzili, że podczas meczu w fazie play-off w styczniu 2006 roku nie mogli się porozumieć z kimkolwiek z powodu hałasu, stojąc nawet parę metrów od siebie. Mimo nowoczesnej architektury stadionu, fani drużyny z Seattle kibicują w starym stylu - na stojąco i ciągle krzyczą. Ich wysiłki zostały nagrodzone w 2 sezony temu, kiedy to niespodziewanie poległa tam drużyna ówczesnych mistrzów - New Orleans Saints. Mimo wszystko tacy fani zasługują na lepszą grę od swoich ulubieńców.



3. Soldier Field - Chicago


Na ocenę obiektu z Wietrznego Miasta składa się wiele czynników. Są tu głośni i oddani kibice, jest wspaniała przeszłość, poza tym drużyna Chicago Bears zawsze słynęła z twardej i nieustępliwej defensywy. To sprawia, że obecność tego stadionu jest nieodzowna na tej liście. Niedźwiedzie to jeden z najbardziej znanych i utytułownych klubów w historii ligi. W tej drużynie grali m.in. tacy świetni gracze jak Dick Butkus, Mike Singletary, Gale Sayers czy Walter Payton. Ich legenda do dziś unosi się nad obiektem. W dodatku na stadionie często panują trudne warunki pogodowe. Na tym stadionie doszło do prawdopodobnie najciekawszej anomalii pogodowej w historii ligi. Mecz Bears przeciwko Philapdelpii Eagles z 31 grudnia 1988 roku na zawsze zostanie zapamiętany jako "Fog Bowl", kiedy gęsta mgła zakryła całą murawę stadionu. Mimo tego mecz dokończono. Soldier Field jest szczególnie znienawidzony przez drużyny z południa USA. W grudniu i styczniu za sprawą chłodu, śniegu i wiatru jest to jeszcze trudniejszy stadion do gry. Nikt wtedy nie chce trafić na drużynę z Chicago bo wie, że czeka go arcytrudna przeprawa.
Bears bardzo dobrze radzą sobie u siebie w playoffach. W sezonach 1985 i 2006 Bears osiągali numer 1 w NFC i awansowali wtedy do Super Bowl, wygrywając wszystkie mecze u siebie. Co ciekawe Soldier Field jest najmniejszym używanym na co dzień stadionem w NFL, bo liczy tylko 61500 miejsc. Może na nasze warunki to dużo, jednak dla Amerykanów to niewiele.





2. Heinz Field - Pittsburgh


Walka o pierwsze miejsce na liście jest bardzo zacięta, a to głównie za sprawą kibiców i klimatu jaki panuje na obu stadionach, jednak ja w swojej liście umieściłem na drugim miejscu Heinz Field, gdzie na co dzień swoje mecze rozgrywają Pittsburgh Steelers.
W Pittsburghu mówi się, że dla mieszkańców "trzy najważniejsze rzeczy to rodzina, wiara i Steelers". Kibice drużyny ze stanu Pennsylvania są jednymi z bardziej lojalnych w lidze. Miłośćdo klubu jest tu przekazywana z pokolenia na pokolenie. Miejscowi kibice co sezon wykupują wszystkie karnety i wspierają swoich ulubieńców z całych sił. Jest to kolejny stadion, który zastąpił swojego legendarnego poprzednika - Three Rivers Stadium. To na nim kibice Stalowych byli świadkami historycznych spotkań i sezonów na drodze do zwycięstw w Super Bowl IX, X, XIII i XIV. Klub po przenosinach nie przestawał zwyciężać, co pokazują dwa tytuły Super Bowl w sezonach 2005 i 2008. Heinz Field kontynuuje tradycję z poprzedniego stadionu, jedną z ciekawszych w NFL, tzw. terrible towels. Podczas serii ofensywnych zagrań przeciwników drużyny z Pittsburgha, kibice wymachują i kręcą w powietrzu żółtymi ręcznikami, co rozprasza przeciwnych rozgrywających. W dodatku ich doping jest zawsze głośny i żywiołowy. Aura jest także bardzo niesprzyjająca, często jest tu bardzo sucho i zimno. Steelers w ostatnich latach bardzo rzadko przegrywają u siebie. Heinz Field otwarty został 18 sierpnia 2001 roku. Od tego czasu Steelers 10 razy grali na nim w playoffach, wygrali 7 z tych spotkań. Jest jednak stadion, który przysparza więcej problemów przyjezdym...




1. Lambeau Field - Green Bay


Numer 1 to Lambeau Field, domowy stadion drużyny Green Bay Packers. Pomimo ostatniej porażki w Divisional Round przeciwko Giants, drużyna Packersów zawsze jest faworytem u siebie, szczególnie zimą. Jest tu wszystko, co sprawia, że przeciwnicy drżą na myśl o meczu na Lambeau. Jest tradycja, historyczne osiągnięcia, niesprzyjająca pogoda, fanatyczni kibice i świetna drużyna, z jaką muszą się mierzyć przyjezdni. Najtrudniej gra się tam od połowy listopada, wtedy kiedy na północy Stanów Zjednoczonych już jest zimno i sypie śnieg. Przeciwnicy Packersów już cały porzedzający tydzień myślą, jak przygotować się do gry w trudnych warunkach. Poza tym pogoda może się tu zmienić w każdej chwili. Mogliśmy to widzieć w meczu Divisional Round przeciwko Seattle Seahawks w styczniu 2008 r., kiedy nagłe opady śniegu odmieniły losy spotkania. Ciekawe jest to, że Green Bay to niewiele ponad 100-tysięczne miasteczko w Wisconsin, ale zdobycie biletu na mecz graniczy z cudem. To samo dotyczy karnetów. Rodzice tuż po narodzeniu dziecka często wpisują go na listę oczekujących na karnet, bo nieraz trzeba czekać na niego kilkanaście lub kilkadziesiąt lat. Fani, często nazywani Cheeseheads od ich nakryć głowy w kształcie kawałka sera, potrafią stworzyć tu niebywałą atmosferę. Ostatnimi czasy największym zagrożeniem dla przyjezdnych jest sama drużyna Green Bay Packers. Aaron Rodgers i spółka w ciągu ostatnich lat przerodzili się w wiodącą siłę ligi. Przeciwnicy z NFC będą mieli bardzo ciężkie zadanie, jeśli droga do Super Bowl będzie wiodła przez Lambeau Field.



W ostatniej chwili na liście nie znalazły się: O.Co Coliseum (Oakland Raiders), Arrowhead Stadium (Kansas City Chiefs)

Kopiowanie jakichkolwiek tekstów lub materiałów ze strony bez zgody administratorów jest zabronione
UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.37' for table 'nfl24_settings'UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.37' for table 'nfl24_settings'