UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.134' for table 'nfl24_settings' NFL 24 - Twoje centrum informacji o lidze NFL i Futbolu Amerykańskim - Artykuły: Polski scrimmage: Wrocławska Wieża Babel
Nazwa użytkownika
Hasło

Zapamiętać?
Zapomniane Hasło?
Szukaj:


UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.134' for table 'nfl24_articles'
  Polski scrimmage: Wrocławska Wieża Babel
„Niech sobie ten przypis przeczyta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.”* Wrocławska śmietanka to jest elita, która już niedługo zostanie rozbita.

Futbol amerykański w Polsce przechodzi złoty okres. Względnie duże zainteresowanie meczami Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego, finał w ogólnopolskiej telewizji czy większe poruszenie na naszej stronie związane z końcem lokautu i początku sezonu w NFL, potwierdzają tendencję zwyżkową. Pytanie: co dalej? zadawało coraz więcej osób, dla których futbol to coś więcej, niż okazja do wypicia piwa w miłym towarzystwie. W opublikowanym przez nas 15 kwietnia bieżącego roku wywiadzie (TUTAJ), prezes The Crew Wrocław Jakub Głogowski wspomniał o swojej wizji rozwoju wrocławskiego futbolu, którym mocno wstrząsnęło w ostatnich tygodniach: Po transmisji na żywo z finału PLFA, kolejnym krokiem jest emisja pucharu europy z polskiego obiektu. To może przyciągnąć kibiców, a jak wiadomo Polacy dopingują tych, którzy odnoszą sukcesy, zwłaszcza międzynarodowe.

Gra w pucharach to znacznie wyższa półka, o czym przekonały się na własnej skórze polskie kluby. Bez odpowiedniego budżetu, szerokiego składu i dobrej organizacji kolejna eskapada na Stary Kontynent zakończy się spektakularną klęską. Stąd pomysł połączenia dwóch najbardziej utytułowanych klubów w Polsce. - Rozmowy dotyczące fuzji zaczęliśmy w maju. Jeśli ktoś uważa, że to pomysł, który powstał z dnia na dzień, znacząco mija się z prawdą. Nie jest to też jak twierdzą niektórzy, leczenie ambicji moich lub Artura Guzika, imperium finansowego tym nie zbudujemy, a póki co wszyscy zaangażowani w futbol do niego dokładają, a nie zyskują, więc jaki można mieć w tym osobisty interes? Dalej uważam, że fuzja to jedyna droga dla wrocławskiego i polskiego futbolu, pokazanie finału w telewizji to zbyt mało, by rozwinąć ten sport. Zaczęliśmy przygodę z telewizją z wysokiego C. Kolejnym krokiem powinien być mecz międzynarodowy - przyznał prawie pół roku później Głogowski.

Wywołany do tablicy Guzik do niedawna był jeszcze persona non grata w The Crew. Ale nie tylko on. Wojna słowna, często z poziomu rynsztoka, trawiła jeszcze kilka lat temu oba kluby. W końcu doszło do normalizacji stosunków o czym można było się przekonać choćby w minionym sezonie. - Zmiany w podejściu zawodników Devils do The Crew i na odwrót oraz budowa wzajemnego szacunku do siebie, dokonywały się przez trzy ostatnie lata. To samo tyczy się osoby Artura Guzika. Konflikty były dodatkowo sztucznie nakręcane, lecz są już przeszłością, a przynajmniej do niedawna były – powiedział Głogowski. Guzik w nowym projekcie Gigantów Wrocław otrzyma fotel głównego prezesa. To pod jego wodzą Devils Wrocław, z poczwarki walczącej o utrzymanie w 2009 roku przeistoczyli się w pięknego motyla, który wzniósł rok później puchar za mistrzostwo kraju. Guzik ma wykorzystać swoje doświadczenie i przenieść je na nowy grunt by stworzyć dobrze funkcjonujący zarząd z: Jakubem Głogowskim (kontakt z mediami, PR, marketing), Krzysztofem Cempielem i Tomaszem Niżewskim (specjaliści od brudnej roboty – przygotowanie meczów domowych, wykonają każde powierzone im zadanie), Cezarym Krajniakiem (logistyka, organizacja meczów wyjazdowych) i Jakubem Lasotą (dyrektor sprzedaży i pomoc marketingowa).

Fuzja** dla The Crew to być albo nie być. Nieoficjalnie wiadomo, że długi klubu wynoszą kilkanaście tysięcy złotych i bez utworzenia nowego stowarzyszenia klub po prostu upadnie. Jednak zarejestrowanie Gigantów nie zmienia ciężkiej sytuacji w jakiej się znajdują. Jeśli długi nie zostaną uregulowane to Giganci nie zostaną dopuszczeni do gry w PLFA I na licencji The Crew. - Długi klubu nie znikają dlatego, że zmieni on nazwę lub przestanie istnieć. Jedyna różnica polega na tym, że jest to nasz wewnętrzny problem związany z nieuczciwym sponsorem, który musimy rozwiązać sami – przyznaje Głogowski. Problem jest jeszcze większy gdy wspomni się o sponsorach nowej inicjatywy, albo raczej ich braku. Zarzut porywania się z motyką na słońce bez odpowiedniego zaplecza finansowego pojawia się za każdym razem w rozmowach dotyczących fuzji. Problem dostrzegają nawet firmy przewozowe. Wiceprezes Devils Seweryn Plotan (obecnie przebywa poza granicami kraju i nie udało nam się z nim skontaktować), miał usłyszeć w rozmowie z jednym z takich podmiotów, że „futbol amerykański to Crew, czyli długi” i transportu dla Devils B na turniej do Suchej Beskidzkiej nie będzie. - O tej porze roku niemożliwe jest ogłoszenie sponsora znalezionego komercyjną drogą. W tym momencie w firmach zatwierdza się budżety na przyszły rok. Wolimy w tej kwestii pracować w domowym zaciszu, niż rzucać nazwami i kwotami. Mogę tylko powiedzieć, że trwają bardzo zaawansowane rozmowy z dużymi firmami, których budżet pozwoliłby na utworzenie produktu, na który wszyscy zasługujemy - wyznał Głogowski. Ptaszki ćwierkają, że Giganci rozmawiają z tak dużymi firmami jak Netia czy Koelner. Te informacje zdementowano, ale pewność siebie zarządu Gigantów prowadzi do jednej konkluzji: trzeba im uwierzyć na słowo, że duży donator jest skłonny wyłożyć odpowiednio wysoką sumę.

Warto przypomnieć, że burza wokół fuzji powstała po artykule w dolnośląskim tygodniku „Słowo Sportowe”. Chlebodawcy Crew i Devils (Lowell Hussey i Jacek Tarczyński) o działaniach Guzika i Głogowskiego dowiedzieli się właśnie z tego medium. Obaj wyrazili swoje niezadowolenie z tego faktu, a Tarczyński zagroził, że nadal będzie sponsorować Devils tylko pod warunkiem rejterady Guzika. W tym momencie już nie można było się wycofać.

Dochodzimy do sedna fali krytyki jaka spłynęła na Guzika i Głogowskiego. W kuluarach wspomina się, że Guzik oferował bez pokrycia zawodnikom pieniądze za grę. Ten zarzut Głogowski kategorycznie odrzucił twierdząc, że pieniądze tak, ale ewentualnie w postaci stypendiów (w celu potwierdzenia informacji skontaktowaliśmy się z Arturem Guzikiem i otrzymaliśmy wiadomość, że w sprawach związanych z Gigantami mamy kontaktować się tylko z rzecznikiem prasowym Jakubem Głogowskim).

Siła przekonywania Guzika do nowej idei jest bardzo duża. Dość powiedzieć, że 1 września odbyło się głosowanie nad likwidacją stowarzyszenia Devils Wrocław. Wynik: 8-7 dla zwolenników rozwiązania Diabłów. – Statut klubu pozwala na rozwiązanie stowarzyszenia, jeśli wniosek uzyska 2/3 głosów. Nie udało się, bo klub to nie jednoosobowa zabawka – powiedział Dawid Tarczyński, zawodnik Devils będący w opozycji do działań Guzika. Ciekawostką jest, że niedługo przed walnym zgromadzeniem, nagle zmieniono upoważnienia dostępu do biura i magazynu ze sprzętem. Uprawnienia zlikwidowano wobec Plotana, a przyznano je Głogowskiemu. Niby nic, ale wiele mówi o niezauważalnym początkowo wywracaniu sytuacji do góry nogami.

Mała rewolucja czeka również w składach. Według naszych informacji Gigantami zostaną m.in. Dominik Dąbrowski, Seweryn Wiśniewsk, Piotr Warawko i Mott Gaymon. Jednak największą niespodziankę kibicom Diabłów mogą sprawić Mark Philmore i Deante Battle. Dwa filary The Crew i jedni z najlepszych futbolistów w historii PLFA są kuszeni zmianą barw klubowych i przywdziewania diabelskich rogów. – Nikt z Devils nie kontaktował się ze mną – zaprzecza Philmore. Natomiast, pewne jest, że o powrocie do Devils myśli Krzysztof Wydrowski. – Chciałbym grać w przyszłości w europejskich pucharach, dlatego Devils wydają mi się najwłaściwszym wyborem - przyznał były QB obu wrocławskich klubów.

Jak dotąd Philmore nie wie czy powróci do Polski, tak samo jak Battle, który w najbliższym czasie zagra dla jednego z brazylijskich klubów. Innym łakomym kąskiem dla jednych i drugich jest Grzegorz Mazur. Uznawany za najlepszego polskiego skrzydłowego zawodnik, obecnie boryka się z problemami zdrowotnymi i nie wie czy powróci na boisko. W tym miejscu trzeba wspomnieć, że co roku ktoś kończy karierę, lecz po miesiącach przerwy powraca do futbolu i atmosfery panującej w szatni. Głogowski jest jednak pewny, że na przeprowadzonych transferach Giganci nie poprzestaną. - Jestem pewien, że kolejni zawodnicy będą przekonywać się do tego projektu i wierzę, że zobaczymy we Wrocławiu drużynę klasy europejskiej. - Wiadomo, że trenerem Gigantów będzie Jacek Wallusch i drużyna ściągnie ze Stanów nowego rozgrywającego – Justin Walz nadal nie otrzymał części wypłaty za grę i na pewno do Polski nie wróci.

Do tego projektu nie jest przekonany Tarczyński. Syn chlebodawcy Devils i jedna z ważniejszych postaci w klubie uważa, że pomysł fuzji jest godny zainteresowania, ale nie w obecnym wymiarze. – Nie może być tak, że jedna drużyna ma wszystko, a druga nic. Crew nie ma struktury, sponsora,składu B i nawet loga. Nie było więc powodu, żeby niszczyć Devils i tworzyć coś nowego. Nasz klub zawsze stał otworem dla nowych zawodników. - Tarczyński uważa, że powstanie jednego dream teamu było możliwe ale pod płaszczem finansowym firmy jego ojca. Jacek Tarczyński oprócz tego, że jest biznesmenem, to również pasjonuje się futbolem. Właśnie dlatego wiele osób zarzuca, że Dawid Tarczyński tworzy własny klub zasłaniając się tatą, lecz sam całkowicie temu zaprzecza. – To nieprawda, że myślę tylko i sobie i uważam, że klub należy do mnie. 26 września zostaną przeprowadzone wybory wyłaniające nowy zarząd Devils Wrocław. Nie będę kandydować na stanowisko prezesa klubu.

Postawa Tarczyńskiego odzwierciedla podejście wszystkich zainteresowanych do tej sprawy. – Nie chcemy budować dwóch biegunów nienawiści we Wrocławiu. Jesteśmy zmęczeni tą sytuacją i oczekujemy normalności – przyznał Tarczyński. W podobnych słowach wypowiadał się Głogowski.

Chyba wszyscy są już zmęczeni tą ciągnącą się telenowelą. Futbol na Dolnym Śląsku zasługuje na coś więcej, niż bezpodstawne oskarżenia i zarzuty. Na szczęście światełko w tunelu zaświeciło i powoli sytuacja zaczyna się klarować. Wrocław znów będzie mieć derby, a po nich także europejskie puchary. I to już w najbliższym sezonie. Ale na wystawienie oceny Giganci muszą jeszcze poczekać.

Napisz do autora: piotr.bera@nfl24.pl

*Cytat Stanisława Jerzego Leca
**Fuzja- Złączenie kilku przedsiębiorstw bądź przejęcie przez dane przedsiębiorstwo innych, ma na celu wzmocnienie konkurencyjności na rynku. - finanse.egospodarka.pl


Kopiowanie jakichkolwiek tekstów lub materiałów ze strony bez zgody administratorów jest zabronione
UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.134' for table 'nfl24_settings'UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.134' for table 'nfl24_settings'