Polish Wildcats
Co raz większa kolonia Dzikich Kotów w Polskiej Lidze Futbolu Amerykańskiego. Przyjście cornerbacka Deante Battle do The Crew Wrocław powiększa grono zawodników prosto z Northwestern University. Absolwenci uczelni ze stanu Illinois, futbolową naukę pobierali w bardzo dobrej konferencji Big Ten, co z powodzeniem wykorzystają na naszych rodzimych boiskach.
Battle dołącza do Marka Philmore i Gerarda Hamletta grających aktualnie w PLFA. O naszą ligę zahaczył także inny Wildcat – Demetrius „Meech” Eaton, który najbliższy sezon spędzi w malowniczej Szwajcarii. Wielką rolę przy zatrudnianiu Battle’a odegrał Mark Philmore. Obaj panowie przyjaźnią się od czasów studenckich i mieszkają razem w Chicago. – To nie przypadek, że Demetrius i Deante trafili do the Crew. Po prostu pomagam znajomym jeśli mam ku temu możliwości. Rok temu Deante był blisko Crew, lecz ostatecznie nie trafił do nas z powodu ograniczeń dotyczących ilości Amerykanów na boisku. – stwierdził Philmore. Roczny epizod Battle i Eatona w fińskim Kouvola Indians do szczególnie przyjemnych na pewno nie należał. Pobyt w Skandynawii wyszedł u nich bokiem i jestem przekonany, że każde wspomnienie na temat tego kraju wywoła u nich mieszane uczucia (Polecam blog Battle: Link). Szczególnie gdy były zespół Battle (Kouvola Indians) występowali w drugiej lidze finlandzkiej. To zdecydowanie zbyt niskie progi dla byłego gwiazdora formacji defensywnej Wildcats. W kraju reniferów za futbolówką ganiało także dwóch innych absolwentów NU: David Oredugba i Brandon Horn. Kto wie… może oni też zawitają do naszego kraju podążając śladami swoich kolegów. Gwoli ścisłości. Gerard Hamlett również smakował finlandzkiej zupy warzywnej. Wielu pewnie się zastanawia jak do Wrocławia udało się ściągnąć kolejnego doświadczonego i zdolnego zawodnika.
Powodem emigracji futbolistów z Northwestern University jest projekt Super Flag Bol wprowadzający futbol do wrocławskich szkół. – Firma Superbol rekrutuje tylko amerykańskich zawodników mających odpowiednie umiejętności zarządzania i chęć pozostania tutaj. Dyplom absolwenta NU daje wykształcenie i doświadczenie potrzebne do realizacji naszego celu, jakim jest wywindowanie futbolu na pozycję lidera wśród sportów w Polsce do 2020 roku – powiedział Philmore.
Nie chcę nikogo martwić ale taki scenariusz jest nierealny. Chociaż z drugiej strony marzenia Lowella Hussey pozwalają przyglądać się z bliska świetnej grze Dzikich Kotów.
Komu Amerykanina, komu?
Na dobre trwa licytacja kto, kogo i dlaczego. Wszyscy sprowadzeni do Polski Amerykanie są „doświadczeni” i z pewnością pomogą danej drużynie w osiągnięciu wymarzonego rezultatu. Czterech futbolistów zza Oceanu przygarnęły Orły, co pozwala w nich „upatrywać jednego z najpoważniejszych kandydatów do zdobycia tytułu Mistrza Polski”.
Dłużni warszawskiej drużynie nie pozostali The Crew. Do wspomnianych wyżej Deante Battle, Marka Philmore (i przede wszystkim Akiego „Dużej Czekolady” Jonesa) dołączy prosto z Nowej Anglii rozgrywający Justin Walz. Nowe transfery tak wysoko podniosły już i tak wybujałe ego The Crew, iż Lowell Hussey zapowiedział zwrot pieniędzy za bilety w razie braku mistrzostwa.
Warto przypomnieć, że rok temu wrocławska drużyna zwracała gotówkę kibicom za porażkę w finałowym meczu z Devils. Tego typu akcje może i promują futbol (tylko o tym piszą polskie media), ale także nie przynoszą niczego dobrego. Być może to tylko kwestia smaku, lecz tak buńczuczne zapowiedzi są co najmniej dziwne, zważywszy na wyniki w dwóch ostatnich sezonach. The Crew dwukrotnie przegrywali w finałach będąc drużyną po prostu gorszą. Lowell Hussey podgrzał atmosferę wywołując złość i wielką mobilizację u każdego przeciwnika. Ależ smaczkiem będzie detronizacja nowych królów polskiego futbolu na kilka tygodni przed początkiem rozgrywek. Historia lepiej ocenia skromnych i pracowitych zwycięzców. Bufonów nikt nie szanuje. Lowellu Hussey i Załogo nie idźcie tą drogą!
Kolejni dwaj „doświadczeni” zawodnicy przywdzieją barwy bielawskich Sów. Benjamin Jones, skądinąd pasjonat futbolu, i Jordan Stutzman pomogą Owls w utrzymaniu w PLFA1. Nowe „lecące petardy” i jednocześnie „twarde diamenty”, mają zastąpić zaproszonego na NFL try-out Desmona Jordana. Tylko czy okażą się tak mocne, iż pomoc „Wojownika - Anioła Stróża” nie będzie potrzebna?
Nie ulega wątpliwości, że co raz większa rzesza graczy z zagranicy, tylko pomoże w popularyzacji tej pięknej dyscypliny w kraju ogarniętym szaleństwem na punkcie piłki (s)kopanej. Jednakże, na lekko straconej pozycji stoją rodzimi futboliści. Amerykanin zawsze posadzi na ławie Polaka, co może wywoływać frustrację, lecz bez gości ze Stanów ta dyscyplina umarłaby śmiercią naturalną. To o nich chcą pisać media, a bez zainteresowania czwartej władzy (niektórzy twierdzą, że pierwszej) futbol stanie się dziwnym eksperymentem dla facetów z zbrojach.
PLFA8
Świetna inicjatywa. Rozgrywki ósemek są zbawieniem dla nowych zapaleńców, których jest jeszcze zbyt mało. AZS Ravens Rzeszów, Bydgoszcz Archers, Griffons Słupsk, Olsztyn Lakers, Tytani Lublin, Broncos Sucha Beskidzka, Zielona Góra Dragons, Devils Wrocław (drużyna "B") oraz Warsaw Eagles (drużyna "B") dają nadzieję na powstanie kolejnych klubów w całym kraju. Wiedza o lidze przeznaczonej dla nowicjuszy to kamień milowy w dalszym rozwoju. Dzięki temu trudniej o zniechęceni wiecznymi treningami bez możliwości skonfrontowania umiejętności z innymi.
Masz pytania, sugestie, pomysły, zażalenia? Chcesz wiedzieć więcej nt. swojej ukochanej drużyny w PLFA? A może chcesz się podzielić swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi futbolu w Polsce? Jeśli na którekolwiek z powyższych pytań odpowiedziałeś twierdząco, to napisz wiadomość na: piotr.bera@nfl24.pl
