UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.25' for table 'nfl24_settings' NFL 24 - Twoje centrum informacji o lidze NFL i Futbolu Amerykańskim Zapowiedź Super Bowl XLVII
Dodane przez Michał Gutka dnia Luty 01 2013 17:46:02
3 lutego całe Stany Zjednoczone i miliony fanów na świecie będą myśleć tylko o jednym - Super Bowl XLVII. Spotkanie pomiędzy Baltimore Ravens a San Francisco 49ers może zgromadzić przed odbiornikami rekordową ilość Amerykanów, którzy już rok temu w w liczbie 111 milionów oglądali najważniejszy mecz całego roku. Zapraszam na zapowiedź Super Bowl XLVII.


Super Sunday

Super Bowl to więcej niż mecz. Dla kibica futbolu amerykańskiego to najważniejszy dzień w roku. Fani tej wspaniałej dyscypliny sportu budzą się tego dnia z jedną myślą: "Dziś Super Bowl". Radość miesza się z nostalgią, przecież to oznacza koniec sezonu. Nie ma jednak wydarzenia równie ważnego i precyzyjnie zaplanowanego w całym futbolowym kalendarzu. Nawet prezydent Stanów Zjednoczonych, Barack Obama tego dnia odwoła większość obowiązków.
Przytaczane przy tej okazji liczby robią wrażenie. Cena za 30 sekund spotu reklamowego znowu będzie kosztowała około 3 miliony dolarów. Z roku na rok producenci prześcigają się w coraz oryginalniejszych pomysłach, nie dziwi więc fakt, że część futbolowych laików obejrzy spotkanie tylko dla samych reklam. Inni z pewnością zostaną zobaczyć Halftime Show. W tym roku czeka nas występ Beyoncé, która już miała styczność z tym wydarzeniem. Osiem lat temu zaśpiewała hymn przed Super Bowl XXXVIII i już wtedy twierdziła, że spełnił się jej sen. Halftime Show to jednak inna bajka. Super Bowl już drugi rok z rzędu stawia na duże nazwisko z branży pop, gdyż rok temu oglądaliśmy występ Madonny. W ostatniej dekadzie najczęściej stawiano jednak na gigantów rocka jak The Who, The Rolling Stones, nieśmiertelny Bruce Springsteen czy legendarny Paul McCartney.

Amerykanie zjedzą 45 milionów kilogramów skrzydełek, 15 tysięcy ton chipsów i 4 miliony pizz. Do tego wypiją ponad 400 milonów litrów piwa i znowu wydadzą rekordowe ilości pieniędzy. Przecież tydzień poprzedzający wielki finał to czas, gdy w USA rozejdzie się 1/6 wszystkich telewizorów sprzedanych w ciągu całego roku. Super Bowl to już święto samo w sobie, a Amerykanie i tak wnioskują, żeby dzień po finale ogłosić dniem wolnym od pracy w całych USA. Mówi się jednak, że pracodawcy i tak łaskawiej spoglądają tego dnia na pracownika, który spóźni się lub w ogóle nie przyjdzie do pracy.
U nas namiastkę takich emocji można będzie zasmakować na licznych Super Bowl Party organizowanych na terenie całego kraju. Listę tych wydarzeń prezentowaliśmy TUTAJ. My, Polacy, prawdopodobnie nie dorównamy USA w podanych powyżej ilościach, ale z pewnością będzie to dla nas wyjatkowa noc.


Bratobójczy pojedynek

Super Baugh, Harbaugh Bowl, Harbowl czy Bro Bowl to tylko niektóre z nazw, jakie nadawane są temu spotkaniu. Wszystko przez to, że jak pewnie każdy już wie, zobaczymy dwie drużyny prowadzone przez braci Jima (San Francisco) i Johna Harbaugh (Baltimore). Nigdy nie mieliśmy takiej sytuacji w NFL na tym szczeblu. Ba, nigdy nie wydarzyła się również taka sytuacja w koszykarskiej NBA, bejsbolowej MLB, czy hokejowej NHL i to nie tylko w finałach. Stany Zjednoczone czeka więc historyczne spotkanie z tego punktu widzenia. Już rok temu blisko było takiego fianłu, gdyż 49ers i Ravens doszli do finałów konferencji, ale ostatecznie żaden z braci nie awansował do Super Bowl.
O samej rywalizacji dwóch braci mogliście przeczytać więcej w TYM ARTYKULE
Obaj powtarzają, że to, iż po drugiej stronie boiska będzie stał brat nie jest najważniejsze, ale da się wyczuć rywalizację. John i Jim różnią się od siebie na placu gry. Jim potrafi rzucać się na sędziów, gestykulować i wykrzykiwać po każdym zagraniu, a John zazwyczaj spokojnie obserwuje, choć zdarzają mu się wybuchy.

Problem będą mieli rodzice Jack i Jackie, którzy nie mogą przecież kibicować w tym meczu dwóm synom na raz. Ciekawe jak wyglądać będą rodzinne zjazdy już po spotkaniu w Super Bowl. Rodzice zdążyli już zapowiedzieć, że po meczu najpierw odwiedzą szatnię tego syna, który przegrał w wielkim spotkaniu, a później pogratulują zwycięzcy.


Ostatni taniec Ray'a Lewisa

Sezon 2012 był zupełnie inny od strony defensywy dla Baltimore. Obrona Ravens po wielu latach dominacji spuściła z tonu. Z trzeciej formacji ligi stała się ledwie 17. Niewątpliwie wpływ na to miały kontuzje najważniejszych futbolistów.
Niemal od samego początku sezonu nie gra cornerback Lardarius Webb, brakowało Terrella Suggsa w pierwszych sześciu meczach, a wg trenera Harbaugh dopiero teraz jest on w pełni formy, kilka spotkań opuścili Haloti Ngata, ale najboleśniejszą stratą był uraz Ray'a Lewisa w week 6.
Środkowy linebacker to serce defensywy i całej drużyny ze stanu Maryland. Brak przywództwa Lewisa był widoczny. Pierwszy mecz bez niego Kruki przegrały w Houston aż 13:43. Później brakowała "Sugar" Ray'a w trudnym dla drużyny okresie między tygodniem 13 a 15, gdy Kruki przegrały trzy spotkania z rzędu i omal nie dały się zdetronizować w AFC North. Los uśmiechnął się do nich w meczu z New York Giants, w którym pokonali wciąż aktualnych mistrzów NFL 33:14 i byli pewni gry w postseason.

Lewis powrócił jednak w playoffach i zanim to zrobił zapowiedział, że to jego ostatni sezon w karierze. Niesieni tą motywacją Ravens przeszli jak burza przez playoffy w AFC, a kamery wielokrotnie pokazywały twarz płaczącego lub modlącego się Lewisa. W Super Bowl XLVII można nawet obstawiać czy Lewis będzie płakał w czasie hymnu USA. Sam Lewis mówi, że jest podekscytowany tym, że ostatni mecz w jego karierze to właśnie Super Bowl i szansa na drugi pierścień w karierze. Tylko Junior Seau dłużej czekał na powrót do Super Bowl. 3 lutego minie równo 12 lat i tydzień odkąd ostatni raz Lewis wystąpił w finale NFL. "Ja już tu byłem. Już wygrałem Super Bowl, zdobyłem nagrodę MVP. Już tego dokonałem. Teraz, będąc w nim z powrotem z wiedzą, że to mój ostatni mecz w karierze najlepsze, co mogę zrobić, to dać z siebie wszystko, co mam." Możemy być jednak pewni, że Lewis da z siebie jeszcze więcej i zrobi wszystko, by odejść z NFL z kolejnym trofeum.
Nie tylko Lewis może odejść po tym spotkaniu. Z drużyną z Baltimore pożeganać się mogą Ed Reed oraz Anquan Boldin, choć oni raczej zmienią klub. Dla tego grona weteranów to ostatni dzwonek na mistrzostwo w fioletowo-czarnych barwach.


Flacco na piedestale

Obserwując grę Joe Flacco w sezonie regularnym trudno było dostrzec znaczącą zmianę w porównianiu do poprzednich lat. 3817 jardów to najwięcej w karierze rozgrywającego, ale tylko niecałe 200 więcej od poprzedniego rekordu. 22 przyłożenia to wynik typowy jak dla tego QB, a mała ilość przechwytów (10) to również standard. Flacco to jednak zupełnie inny zawodnik w postseason. Jeśli uda mu się wygrać w Nowym Orleanie, to zrówna się ilością zwycięstw w playoffach oraz ilością wygranych w Super Bowl z Peytonem Manningiem. To niesamowite osiągnięcie, biorąc pod uwagę w jak wielką krytyką spotykał się Joe Flacco na każdym etapie swojej kariery.
W tym roku w Baltimore widzieliśmy bardzo dobry atak. Średnio 24,9 punktu na mecz i ponad 352 jardy to wyniki lepsze niż w sezonie 2011 i najlepsze za kadencji Johna Harbaugh. Sam Flacco przed sezonem powiedział, że jest w elicie ligowej na tej pozycji. Wywołał tym niemałą dyskusję. Co ciekawe, przed sezonem 2011 podobnie o sobie wypowiedział się Eli Manning i jaki był tego skutek? Najpierw śmiech i powątpiewanie mediów, a w lutym uniesienie w górę Vince Lombardi Trophy przez autora tych słów. Czyżby drugi rok z rzędu miało się to skończyć w podobny sposób?

Dyskusja o tym, czy Flacco wszedł już do elity rozgrywających narastała z każdym kolejnym spotkaniem tegorocznych playoffów, szczególnie po wygranej w Denver, gdzie Ravens w dwudogrywkowym boju odesłali z kwitkiem najlepszą drużynę sezonu regularego w AFC. "Joe Cool" w tegorocznym postseason ma osiem TD i zero strat. Jeśli brać pod uwagę ilość wygranych i statystyki w playoffach, to Flacco jest bezsprzecznie elitarnym rozgrywającym. Przeciwnicy zawodnika zawsze mogą mu jednak zarzucić, że nigdy nie miał sezonu z ponad 4000 jardów i nigdy nie podał na więcej niż 25 przyłożeń. Co jednak ważniejsze? Śrubowanie numerków czy pokonywanie Manninga i Brady'ego w drodze po Super Bowl? To już należy do subiektywnej oceny każdego z nas.

Z pewnością wpływ na poprawę gry Flacco miało zwolnienie koordynatora ofensywnego, Cama Camerona. Szkoleniowiec chyba za często wymagał od swojego rozgrywającego cudów, a za mało angażował do gry Ray'a Rice'a, biegacza drużyny z Baltimore. Schedę po Cameronie przejął Jim Caldwell, który jeszcze rok temu prowadził Indianapolis Colts. Caldwell postawił na grę dołem i wykorzystanie przez to play-action, po którym Joe Flacco mógł posyłać dalekie bomby. To jest właśnie najskuteczniejsza broń rozgrywającego wybranego w Drafcie 2008. W tym sezonie próbował 116 długich podań (na 20 jardów lub więcej) i zdobył nimi 15 przyłożeń, a ani jedno z nich nie padło łupem obrony. Przeciwko 49ers będzie musiał powtórzyć ten sukces.


Fenomen Kaepernicka

Jeśli już jesteśmy przy rozgrywającym, to warto zajrzeć, jak wygląda to w obozie San Francisco 49ers. Jim Harbaugh to geniusz jeśli chodzi o kreowanie świetnych podających. W NCAA jako trener San Diego State pozwolił Joshowi Johnsonowi na wybór w Drafcie i być może część z Was pamięta tego gracza z czasów gry w Tampa Bay przed kilkoma laty. Później Harbaugh objął posadę w Stanfordzie, gdzie pod jego skrzydłami na najlepszego rozgrywającego w futbolu akademickim wyrósł Andrew Luck. Już jako trener w NFL potrafił uczynić z Alexa Smitha solidnego rozgrywającego i dotrzeć z nim do finału NFC w sezonie 2011. Rok 2012 to jednak nowe odkrycie młodszego z braci Harbaugh - Colin Kaepernick.
Gdy Niners sięgali po QB z uczelni Nevada w drugiej rundzie Draftu 2011, Jim miał powiedzieć swojemu ojcu: "To nie tylko najlepszy QB w Drafcie. To wg mnie najlepszy zawodnik całego Draftu." Na takie stwierdzenia jeszcze za wcześnie, tym bardziej, że nabór obfitował w gwiazdy (Watt, Von Miller, A.J. Green), ale już można powiedzieć, że wybór Kaepernicka był świetną decyzją.

Kaepernick to przedstawiciel nowej fali na pozycji rozgrywającego, czyli tzw. double threat. Potrafi zaskoczyć on podaniem, ale także samemu biegać z piłką bardzo efektywnie. Dowód? 181 jardów w Divisional Round przeciwko Green Bay Packers - rekord NFL dla zawodnika na tej pozycji. Stosując te umiejętności w połączeniu z umiejętną grą w ofensywie read-option i pistol Niners bywają nie do zatrzymania. Kaepernick powoduje, że defensywa nie wie na czym skupić się w danym momencie. Gdy wyłącza z gry skrzydłowych, wtedy robi się miejsce dla gry biegowej. Jeśli znowu ustawia się szeroko na line of scrimmage i odbiera szanse na bieg, wtedy Kaepernick potrafi posłać precyzyjne podanie.

Na korzyść Kaepernicka w tym meczu przemawia historia występów 49ers w Super Bowl. W pięciu dotychczasowych występach, rozgrywający San Francisco rzucili łącznie na 17 przyłożeń i zero (!) przechwytów. Byli to jednak Joe Montana i Steve Young, a więc hall of famerzy. Niewykluczone jednak, że ich młody następca zagra bardzo dobre spotkanie.

W odwodzie pozostaje Alex Smith, który po sezonie niemal na 100% opuści Kalifornię. Pozostaje jedynie liczyć, że osiem lat pobytu w San Francisco przyniesie mu pierścień mistrzowski. Z pewnością były numer 1 Draftu miał spory wkład w awans 49ers do Super Bowl. W meczach, w których wychodził w pierwszym składzie w tym roku San Francisco miało bilans 6-2-1. Pech chciał, że Smith odniósł uraz i zastąpił go młodszy kolega. Smith jednak nie załamał się i sztab trenerski wielokrotnie powtarzał, że służy radą i pomocą Kaepernickowi.

W ofensywie 49ers najlepszym graczem jest biegacz Frank Gore. Dzięki świetnej postawie linii ofensywnej zanotował on kolejny bardzo udany sezon, a w finale NFC dwa razy zdobywał przyłożenie. Kaepernick w grze górą ma do dyspozycji takich zawodników jak Vernon Davis, Michael Crabtree i Randy Moss. Ten ostatni zaszokował trochę opinią, że jest najlepszym skrzydłowym w historii, co oburzyło Jerry'ego Rice'a. Moss ma jednak podstawy żeby tak myśleć. Za najlepszych lat swojej kariery żaden zawodnik w NFL nie budził takiego strachu, jak Moss. Na niekorzyść byłego skrzydłowego m.in. Patriots i Vikings przemawia fakt, że potrafił on odpuszczać sobie na boisku i popadać w konflikty z trenerami. Szczególnie w latach 2005-2006, gdy grał dla Oakland Raiders i w sezonie 2010, gdy podczas drugiego w karierze pobytu w Minnesocie naubliżał trenerowi Childressowi i wyleciał z drużyny. Teraz wydaje się jednak dużo bardziej spokojny i zależy mu na pierwszym w karierze pierścieniu mistrzowskim.

Ogromną siłą czerwono-złotych jest defensywa. Cała formacja w sezonie 2012 oddawała rywalom ledwie 17 punktu na mecz, najmniej w lidze. Teraz czeka ich podobne zadanie w meczu o mistrzostwo. Front seven obfituje w gwiazdy największego kalibru. Liniowy Justin Smith, linebackerzy Aldon Smith, NaVorro Bowman i Patrick Willis byliby największymi gwiazdami każdej innej obrony w lidze, ale na nieszczęście dla rywali 49ers grają razem. Za ich plecami występuje solidna secondary z parą safety Donte Whitner i Dashon Goldson i CB Carlos Rogers i Tarell Brown. Ten ostatni to najsłabszy punkt układanki defensywnej koordynatora Vica Fangio, co udowodnił Julio Jones z Atlanta Falcons nieraz ośmieszając Browna w akcjach 1 na 1.


Nowy Orlean po raz dziewiąty

Mówiąc o Super Bowl XLVII nie można zapomnieć o gospodarzu, czyli Nowym Orleanie. Dla miasta w stanie Luizjana będzie to dziewiąty raz, gdy gości najważniejszy mecz w roku, ale pierwszy od roku 2002. Nowy Orlean otrzymał prawo organizacji tegorocznego Super Bowl w roku 2009. Miasto wciąż odradzało się po huraganie Katrina, podczas którego Superdome stanowił schronienie dla dziesiątek tysięcy poszkodowanych. Dał im szansę na przeżycie, a później dzięki występom lokalnych Saints cieszył i pozwalał zapomnieć o tych trudnych chwilach. W tym samym sezonie Saints wygrali w Super Bowl XLIV z Indianapolis Colts, więc było to podwójne zwycięstwo dla tego miasta.

Organizacja zawisła jednak na włosku przed rozpoczęciem tego sezonu, gdy na jaw wyszła afera z "bounties" w obozie New Orleans Saints. Karą, oprócz zawieszeń trenerów i zawodników oraz odebrania wyborów w Drafcie, mogło być przeniesienie Super Bowl XLVII do innego miasta. Liga nie zdecydowała się jednak na aż tak drastyczne posunięcie.
Sam Superdome gościł finał w roku 1978, 1981, 1986, 1990, 1997 i 2002. W dotychczasowych spotkaniach na tym stadionie najczęściej występowali gracze New England Patriots (1986, 1997, 2002). San Francisco 49ers wystąpili w Superdome w roku 1990, gdy w Super Bowl XXIV rozbili Denver Broncos 55:10.




Kluczowe pojedynki:

Poza pojedynkiem dwóch braci Harbaugh warto skupić się na innych rywalizacjach, do których dojdzie na boisku w trakcie Super Bowl XLVII. Wybrałem cztery, które znacząco mogą wpłynać na losy tego spotkania.


LT Ravens Bryant McKinnie vs OLB 49ers Aldon Smith

Starcie doświadczenia i siły z młodością i szybkością. Jeśli Ravens myślą o skutecznej obronie Flacco, to muszą zadbać o Aldona Smitha. 19,5 sacków w sezonie 2012 to świetny wynik. Smith mimo młodego wieku już należy do elity na swojej pozycji w lidze. McKinnie porusza się dość wolno, ale powstrzymuje rywali głównie siłą i gabarytami (203 cm i ponad 160 kg).

WR Ravens Torrey Smith i Anquan Boldin vs CB 49ers Tarell Brown i Carlos Rogers

Para skrzydłowych Kruków to połączenie idealne. Smith posiada szybkość i skoczność, o której boleśnie przekonał się Champ Bailey z Denver Broncos i w swoim drugim sezonie w lidze wyrasta na świetnego receivera. Boldin to weteran, który siłą i wymiarami dorównuje niejednemu tight endowi w NFL. Do tego były gracz Cardinals ma chyba najpewniejsze ręce w NFL.

Para Brown - Rogers nie dawała sobie bardzo często rady ze skrzydłowymi Atlanty w finale NFC. Sam Julio Jones złapał 11 piłek na 182 jardy i dwa przyłożenia. Smith i Boldin są również zdolni do takuch wyczynów. Na nich muszą uważać zawodnicy San Francisco w secondary.

RB Ravens Ray Rice v MLB 49ers Patrick Willis

Prawdziwe starcie gigantów, choć ten pierwszy mierzy ledwie 173 cm wzrostu. Willis będzie miał ręce pełne roboty, gdyż biegacz Kruków potrafi nie tylko zdobywać jardy szarżami, ale także łapie podania i jest wszędobylski. W playoffach dał się we znaki każdej drużynie po drodze. Przeciwko Broncos miał ponad 130 jardów dołem, a w meczu z Patriots zdobył przyłożenie. Zawodnik 49ers to aktualnie bodaj najlepszy środkowy linebacker w lidze i kibice klubu z Kalifornii bardzo na niego liczą. W drodze do Nowego Orleanu nie mierzył się jednak z tak klasowym biegaczem, jak Rice.


QB 49ers Colin Kaepernick vs S Ravens Ed Reed

Kolejny przykład starcia młodości z doświadczeniem. Kaepernick jeszcze nie miał do czynienia w swojej karierze z tak wybitnym safety jak Ed Reed. Przyszły członek Hall of Fame ma w swojej karierze 61 przechwytów, najwięcej z aktualnie występujących w NFL zawodników i osiem w playoffach, o jeden mniej od rekordu NFL. Mimo 34 lat na karku rozegrał pełny sezon regularny, gdzie zanotował prawie 50 zatrzymań, cztery przechwyty, z czego jeden zamienił na TD. Kaepernick będzie musiał próbować wyprowadzić w pole doświadczonego rywala, co na pewno nie będzie łatwe. Reed wykorzysta każdą okazję, żeby przechwycić podanie przez środek rozgrywającego 49ers.





Historia sprzymierzeńcem obu drużyn

Futboliści San Francisco 49ers nigdy jeszcze nie przegrali w Super Bowl. Wygrali za to aż pięć razy. Żadna inna drużyna w NFL nie może pochwalić się taką skutecznością w meczu o najwyższą stawkę. Do tego za kadencji Jim Harbaugh czerwono-złoci tylko raz przegrali, gdy zdobywali więcej niż 20 punktów (bilans 22-1-1). Baltimore Ravens również nie przegrali jeszcze w swojej historii w meczu o Vince Lombardi Trophy, ale grali w finale ledwie raz, na koniec sezonu 2000.
Niedzielny mecz przejdzie do historii z wielu powodów. Koniec kariery jednego z najlepszych linebackerów w historii NFL, pierwszy pojedynek braci w wielkim finale i przerwanie dziewięcioletniej passy, w czasie której choć jeden QB w Super Bowl nosił nazwisko Brady, Manning lub Roethlisberger. Kto będzie górą w meczu dwóch niepokonanych dotąd drużyn na tym etapie? Przekonamy się zapewne około godziny 4 nad ranem naszego czasu w poniedziałek 4 lutego.


Michał Gutka


Zdjęcia:

1. Sam prezydent USA nie przegapi ani chwili z niedzielnego finału. (twylah.com)
2. Ray Lewis na konferencji prasowej zapowiadał, że da z siebie wszystko. (blog.zap2it.com)
3. Joe Flacco i Colin Kaepernick - to od nich będzie zależeć ewentualny sukces ich drużyn. (cbc.ca)
4. Superdome jest gotowy na przyjęcie dwóch najlepszych drużyn tego sezonu. (seatgeek.com)
5. Ray Rice stoczy ważny pojedynek z Patrickiem Willisem. (www.northjersey.com)