UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.160' for table 'nfl24_settings' NFL 24 - Twoje centrum informacji o lidze NFL i Futbolu Amerykańskim NFC - przedsezonowa zapowiedź
Dodane przez Marcin dnia Wrzesień 03 2010 09:30:12
NFC North


NFC North, w skład której wchodzą Chicago Bears, Detroit Lions, Green Bay Packers, Minnesota Vikings, to bardzo ciekawa dywizja. Mamy tu zespoły będące kandydatami do zwycięstwa w lidze NFL jak i uważane za outsiderów. Dodatkowo smaczku dodaje spora konkurencja pomiędzy rozgrywającymi. Ogromnie utalentowany Aaron Rodgers, doświadczony gracz legenda Brett Favre, młody Jay Cutler oraz Matthew Stafford, który ma dołączyć kiedyś do elity. Czy Packers po dwóch latach pokonają Vikings w klasyfikacji? Czy Bears poprawią swoje braki a Lions przestaną zawstydzać swoich fanów?

Chicago Bears

Fani Chicago Bears z pewnością mogą czuć się rozczarowani ubiegłym sezonem. I nie chodzi bynajmniej o to, że drużyny zabrakło w play off, tylko o to, jaki poziom gry prezentował zespół w przekroju całego sezonu z rozgrywającym na czele. Jay Cutler miał odmienić zespół i być odpowiedzią na problemy na pozycji QB. Po jego wcześniejszych sezonach można było mieć nadzieje, które niestety zostały zweryfikowane kiepskimi wynikami. Ale czy to aby na pewno wyłącznie jego wina? Raczej nie. Niski poziom skuteczności oraz zaskakujący stosunek podań na przyłożenie do strat (27:26) to efekt postawy zarówno rozgrywającego jak i łapiących. Myślę, że w opinii większości osób Chicago Bears potrzebują wyższej klasy wide receivers oraz, że Jay Cutler zbyt często traci piłkę. Nadzieją aby poprawić ten stan rzeczy w nadchodzącym sezonie powinien być Mike Martz, nowy ofensywny koordynator Bears. Tam gdzie pojawiał się Martz, tam ofensywa potrafiła zdobywać o średnio 5-6 punktów więcej na mecz. Będzie miał on sporo pracy, tym bardziej, że Offensive Line nie jest wyróżniającą się formacją co nie ułatwi zadania. Dodatkowo było sporo problemów z akcjami biegowymi a Matt Forte sprawiał wrażenie lekko zagubionego i bez formy sprzed roku. Mimo wszystko Jay Cutler powinien mieć lepszy sezon i ofensywa powinna być niezłą bronią. Warto zdać sobie sprawę, że w poprzednim sezonie dużo problemów miała obrona. Wyglądało jakby kontuzja już w pierwszym meczu Briana Urlachera rozbiła tę formację na cały rok. Co znaczy Brian Urlacher dla Chicago Bears? Otóż kiedy tylko nie gra to średnia traconych punktów wzrasta o ponad 4 na mecz. Dlatego też mam wrażenie, że tak naprawdę więcej pracy czeka tę formację. Dużym wzmocnieniem powinien być Julius Peppers, DE z Carolina Panthers, który już poraz piąty zaliczył 10 i więcej sacks w sezonie.

Chicago Bears to bardzo solidny zespół. Mają wyrównane formacje, prezentujące podobny poziom. Dokonane zmiany dają nadzieję na poprawę w ofensywie. Pewną niewiadomą pozostaje gra obronna, której naprawdę ma co poprawiać. Dodatkową trudnością jest poziom zespołów w dywizji. W sumie cztery mecze z Vikings oraz Packers to coś co większość zespołów w lidze wolałaby uniknąć. Pomimo tego, oraz trudnego układu spotkań, Bears stać na przynajmniej sezon lepszy od poprzedniego. Nie musi się koniecznie udać awans do play-off już teraz jednak postęp powinien być widoczny. Czy jednak tak się stanie pewności nie ma. Dlatego oceniając na podstawie tego co wiadomo w tym momencie trzecie miejsce w dywizji to lokata, którą będzie ciężko przeskoczyć ekipie z Chicago.

Kluczowi gracze: B. Urlacher MLB, R. Gould K, L. Briggs ROLB, J. Peppers RE, M. Forte HB

Detroit Lions

Oglądanie Detroit Lions w ostatnich latach wymagało ogromnego samozaparcia. Dosłownie aż zęby bolały patrząc na te wyczyniane cuda czy to w ataku czy w obronie. Co gorsza rok w rok raczeni byliśmy w święto dziękczynienia występem Lions ze względu na tradycje. Czy w tym roku jest jakakolwiek szansa na poprawę? Otóż tak. Owszem, obronna formacja była tragiczna w ubiegłym roku, najwięcej straconych punktów na mecz, brak presji na rozgrywających. Jednak jest szansa na poprawę. Ogromne nadzieje daje Ndamukong Suh, numer dwa draftu. Sprowadzono kilku innych graczy, którzy powinni nieco poprawić grę całej formacji. Oczywiście transformacja w solidną linię obronną nie dokona się w jeden dzień jednak na papierze wygląda, że powinien być postęp. Dodatkowo, wbrew pozorom, Lions dysponują naprawdę dobrymi graczami w ofensywie. Wyśmienity wide receiver Calvin Johnson, powinien mieć łatwiejsze życie bo przyszedł inny dobry łapiący - Burleson. Wybrany w drugiej rundzie draftu Jahvid Best może poprawić sytuację na pozycji running back. Bo dotychczas całą ofensywne musiał ciągnąć na swoich barkach rozgrywający Matthew Stafford. Oczekiwania wobec QB są ogromne, oczywiście wszyscy fani Detroit Lions wiedzą, że nie będzie on w stanie dokonywać cudów od razu jednak w tym roku powinien być lepszy. I ze względu na zdobyte doświadczenie i ze względu na zmiany personalne. Tyle tylko czy offensive line będzie w stanie zapewnić wystarczająco czasu i miejsca swojej wschodzącej gwieździe? Trudno oceniać teraz, wiadomo jednak, że w szatni Detroit Lions pojawi się wielu nowych graczy dających pozytywne widoki na przyszłość.

Owszem, dywizja jest bardzo trudna, zatem postęp z jednej strony będzie ciężko zauważyć. Bo jeśli nic niespodziewanego się nie wydarzy to Detroit Lions i tak czeka ostatnie miejsce. Jednak z drugiej strony nie powinien już to być typowy zespół poprawiające statystyki drużyn przeciwnych tydzień w tydzień. Talentu przybyło, również liczba zwycięstw powinna wzrosnąć. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze jeden czy dwa drafty i w końcu Lions zaczną prezentować bardzo przyzwoity poziom. A z tak utalentowanym QB wiele nie trzeba by zespół zacząć walczyć o play off. Na chwilę obecną jednak 5-6 wygranych to raczej wszystko czego można oczekiwać. Może i bez rewelacji ale oczekuję, że zespół z Detroit będzie oglądać się dużo przyjemniej niż w ostatnich latach. Jeśli włodarze klubu będą cierpliwi i kontynuować obecną politykę to ten młody i utalentowany skład może wkrótce zmienić układ sił w NFC North.

Kluczowi gracze: C. Johnson Jr. WR, M. Stafford QB, N. Suh DT

Green Bay Packers

Czy może być jeszcze ktoś kto ma wątpliwości, że Aaron Rodgers należy już teraz do ścisłej czołówki rozgrywających? Jeśli tak to naprawdę powinien tę kwestię przemyśleć. Już bowiem w drugim sezonie jako startowy QB zanotował imponujące wyniki - 30 przyłożeń i ledwie 7 strat, do tego 5 przyłożeń po własnych akcjach biegowych. To jest naprawdę najwyższa półka w NFL. Rodgers ponadto ma do dyspozycji wyśmienitych graczy. Wide receivers Jennings i Driver oraz tight end Finley będą dawali mu ogrom opcji w każdej akcji. Do tego Ryan Grant, który w każdej chwili swoimi akcjami biegowymi może dołożyć kolejne jardy. Jedyną bolączką jest offensive line, w której w zasadzie im dalej od środka tym gorzej. Zdaje sobie z tego sprawę sam Rodgers, który jakkolwiek nie byłby utalentowany, potrzebuje wsparcia i ochrony. Bryan Bulaga wybrany w pierwszej rundzie draftu, zaskakująco późno, poprawi na pewno sytuację. Jeśli tylko Aaron Rodgers będzie miał lepszą niż w ubiegłym roku ochronę to cała ofensywa Packers jest niesamowitą potęgą z ogromną siłą rażenia. Obrona przez cały sezon prezentowała się bardzo dobrze. Czołówka NFL w ilości najmniej traconych punktów, obronie przeciw akcjom biegowym czy podaniami.

Problem polegał niestety na tym, że wszystko posypało się w najgorszym możliwie momencie. Pierwszy mecz po sezonie zasadniczym i przetrzebiona kontuzjami formacja pozwoliła na zdobycie drużynie przeciwnej aż 51 punktów. Pozostawiło to spory niesmak i, co gorsza, dużo wątpliwości. Czy to aby na pewno tylko efekt wyłącznie kontuzji i urazów czy też może w kluczowych momentach gracze nie potrafią udźwignąć presji? Czy z taką obroną można walczyć o najwyższe trofeum w NFL? Myślę, że ten mecz był wyjątkowy pod kilkoma względami i swego rodzaju wpadką. Defensywa, będąca już jedną z najlepszych w lidze, powinna grać jeszcze lepiej w tym sezonie. To w końcu będzie drugi rok odkąd wprowadzono zmiany systemu gry w obronie i musi to zaprocentować. Zresztą tak naprawdę mając tak silną ofensywę obrona ma nieco ułatwione zadanie. Wystarczy poprawić naprawdę niewiele, wyjaśnić sytuację na paru pozycjach i do końcowego droga będzie zdecydowanie mniej wyboista.

Green Bay Packers mają absolutnie wszystko by znaleźć się w gronie zespołów będących głównymi kandydatami do wygranej w Super Bowl. W dywizji bardzo ciekawa będzie rywalizacja z Vikings. W ubiegłym roku Minnesota była lepsza jednak chyba nie spodziewano się aż takiej eksplozji talentu Rodgersa. Packers, poza special teams, mają tak silny skład i poukładaną grę, że naprawdę nie będzie wymówek. Podobna wpadka jak ta z Arizoną i to w takim stylu będzie dla mnie niezrozumiała. Green Bay Packers to główny kandydat do tytułu. Przykro mi Brett Favre, ale to ekipa, którą prowadzi Rodgers wygra NFC North. Czas oddać młodszym pałeczkę. Ponadto układ spotkań w pierwszej fazie sezonu jest bardzo korzystny i Packers powinni szybko znaleźć się na pierwszej pozycji i utrzymać ją już do końca. A to czy zespół się dalej rozwinął pokażą nam mecze play off.

Kluczowi gracze: A. Rodgers QB, C. Woodson CB, N. Collins FS, G. Jennings WR, D. Driver WR, R. Grant HB

Minnesota Vikings

Przyznam otwarcie, że nie jestem wielkim fanem rozgrywającego Minnesota Vikings. Jednak to co zrobił Brett Favre w ubiegłym sezonie to coś fantastycznego. 40-latekw pobił swój rekord w skuteczności podań i średniej zdobytych jardów po podaniu. 33 przyłożenia i 7 strat (najmniej w swojej karierze) to wynik, który chciałby osiągać każdy QB w NFL. Nic więc dziwnego, że kolejny raz w sezonie mieliśmy do czynienia z serialem “Czy Brett Favre powróci?”. Fani Vikings i samego zawodnika na pewno są zadowoleni. Favre będzie grał. Jak to będzie w takim razie wyglądać? Naturalnie zespół ten stać na wygraną w Super Bowl, jeśli tylko Favre choć trochę zbliży się do wyników z 2009 roku to zobaczymy Vikings w play off. Grupa wyśmienitych łapiących daje bardzo duży komfort pracy rozgrywającemu. Rice, Harvin czy Shiancoe to już druga wyśmienita grupa ofensywna w tej dywizji. A nie można przecież zapomnieć o fenomenalnym running back. Adrian Peterson jest gwiazdą w zespole od samego początku gry w nim. Nic dziwnego bo imponuje wynikami. Jego głównym problemem jest tendencja do strat piłki przez co posiada niechlubny rekord w NFL za ostatnie 3 lata (19 strat). Owszem, wynika to z jego agresywnego stylu gry, jednak to coś co zawodnik musi poprawić (i podobno na obozach treningowych wykonuje sporą pracę w tym zakresie). Jedyne co zawodziło jeśli chodzi o formację ataku to offensive line. Od 10 lat Favre nie był tyle razy powalony co w ubiegłym sezonie. Biorąc pod uwagę wiek rozgrywającego jego ochrona musi naprawdę mocniej się postarać by zajść na szczyt. Offensive line wypadło również gorzej jeśli chodzi o wspomaganie akcji biegowych. Na pewno czeka tu zawodników dużo pracy w okresie przygotowawczym.

Defensywa prowadzona przez niesamowitego gracza jakim jest Jared Allen z jednej strony jest silną bronią Vikings. Częściowo to jedna z lepszych formacji w lidze, która na okrągło potrafi nękać rozgrywających drużyn przeciwnych utrudniając im gre. Z drugiej zaś strony to im dalej od linii rozpoczęcia akcji tym to wygląda gorzej. Nie ma bowiem przypadku w tym, że QB przeciw Vikings notowali bardzo dobre wyniki (przeciwko podaniom Minnesota zajeła 28 miejsce w statystykach). I nie pomogła nawet bardzo dobra gra Allena i Williams. Trenerzy i zawodnicy muszą tę sytuację odwrócić by dać wsparcie dla swojego rozgrywającego i zapewniać mu lepszy punkt startowy do akcji ofensywnych.

Co zatem decyduje, że uważam iż Vikings zajmą drugie miejsce w NFC North? Składa się na to kilka czynników. Po pierwsze Brett Favre będzie po operacji kostki, nie wiadomo w jakiej dyspozycji i kiedy się pojawi. Kolejna wątpliwość dotyczy jego wieku, wydaje się, że mając 41 lat będzie już naprawdę ciężko powtórzyć wynik z zeszłego roku. Zatem offensive line musiałoby podnieść poziom. Nie jestem póki co przekonany czy ich na to stać. Z drugiej strony rok temu przed sezonem też nie uwierzyłbym, że go stać na taki wynik jaki osiągnął. Czy główni obrońcy zdążą wyleczyć urazy przed sezonem a jeśli nie to kiedy wrócą? Nie wiadomo właśnie. Biorąc pod uwagę problemy zdrowotne w wielu formacjach i ciężki grafik siedmiu pierwszych spotkań może się okazać w połowie sezonu ze Vikings mają negatywny bilans. I wcale nie byłbym tym zdziwiony. Nie wykluczy to oczywiście zespołu z walki o finał NFL jednak w przypadku dobrego startu Pakcers może to być czynnikiem mocno obciążającym morale. Patrząc dla odmiany bardziej pozytywnie, Favre może zanotować kolejny fenomenalny sezon, dając nadzieję na walkę w play off o Super Bowl. Niestety dla Minnesota Vikings jest to końcówka kariery rozgrywającego i okno czasowe, w którym zawodnicy muszą dać z siebie wszystko by mieć szanse z grającym Favre jest naprawdę niewielkie.

Kluczowi gracze: A. Peterson HB, J. Allen RE, B. Favre QB, S. Rice WR, K. Williams DT, S. Hutchinson LG, B. McKinnie LT

Prognozowana kolejność w NFC North:

1. Green Bay Packers
2. Minnesota Vikings
3. Chicago Bears
4. Detroit Lions

NFC South - Zapowiedź


Od utworzenia NFC South w 2002 roku żaden z zespołów nie potrafił wygrać dwa razy z rzędu mistrzostwa tej dywizji. Dodatkowo finaliści SuperBowl w roku kolejnym nie byli w stanie nawet awansować do play off. Czy New Orleans Saints podążą za trendem wyznaczonym w latach poprzednich i nie odniosą sukcesu w sezonie 2010? Czy też Atlanta Falcons, pozbawiona kontuzji, nawiąże wyrównaną walkę? A może Carolina Panthers, po zmianach w składzie, włączy sie do walki o tytuł NFC South? Jest jeszcze młody i utalentowany zespół Tampa Bay Buccaneers, który w każdej chwili będzie w stanie zaskoczyć i zacząć sprawiać większe problemy.

Atlanta Falcons

W sezonie 2008 Atlanta Falcons prezentowała styl gry, który pozwalał na występ w fazie play off. Zespół potrafił wykonywać ważne zagrania świetnym akcjami biegowymi lub poprzez podania. To wszystko miało miejsce w pierwszym sezonie jaki zagrał w NFL rozgrywający Matt Ryan. Niestety rok 2009 był już gorszy. Młody QB zmagał się z urazami, nie występując nawet we wszystkich meczach. Matt Ryan nie podawał już ani tak dokładnie ani tak daleko jak w swoim debiutanckim sezonie. Kilka ważnych wskaźników pośród jego statystyk pogorszyło się. Jednak w końcu nie sam rozgrywający jest winny temu, że Falcons zabrakło w play off. Poziom gry biegowej również zdecydowanie się obniżył, zwłaszcza w drugiej połowie sezonu. Wówczas ze sporymi problemami ze zdrowiem borykał się Michael Turner. Bardzo dobry running back, który rok wcześniej prowadził w lidze pod względem ilości prób akcji biegowych. W tym sezonie zarówno gra podaniami jak i po ziemi powinna się poprawić i wrócić na stary tor. Matt Ryan ma do dyspozycji grupę odbiorców swoich podań na wysokim poziomie. White, Gonzalez czy Douglas (którego zabrakło w ubiegłym roku, również z powodu kontuzji) gwarantują odpowiednio wysoką jakość gry na swoich pozycjach. Jeśli do tego dodać spore szanse na to, że Michael Turner swoimi akcjami biegowymi zacznie znów rozmontowywać obronę drużyn przeciwnych, ofensywa Falcons będzie wyglądała naprawdę dobrze. Dodatkowo Matt Ryan może się cieszyć z faktu, że cała formacja offensive line wraca na ten sezon. Jest to grupa bardzo solidnych, zgranych ze sobą zawodników. QB powinien mieć ochronę na wysokim poziomie i wystarczającą ilość czasu by dobrze rozprowadzać akcje.

Jakby tego było mało, w sezonie 2008, również formacja defensywna zagrała słabiej. Atlanta Falcons była jednym z gorszych zespołów jeśli chodzi o wywieranie presji na QB przeciwników. W dużej mierze przyczyniła się do tego słaba gra gwiazdy obrony. Defensive end John Abraham z 16.5 sacks spadł do ledwie 5.5. Prawda jest taka, że poza nim reszta zawodników nie potrafi tak dobrze przedzierać się przez przeciwników by regularnie wywierać presję na rozgrywających. Cały czas można pokładać nadzieję, że po słabym roku, John Abraham pokaże jeszcze na co go stać. Jednak tak naprawdę nie wiadomo ile jeszcze ma w sobie ten 33 letni zawodnik. Włodarze klubu mimo wszystko nadal ufają temu zawodnikowi, więc zobaczymy. Atlanta dodatkowo wzmocniła w drafcie formację obronną dzięki czemu w tym roku powinni pokazać grę na nieco wyższym poziomie.

Wszyscy fani Atlanty z pewnością liczą najbardziej na to, że zespół nie będzie nękany w tym roku urazami tak jak w sezonie 2009. Już samo to wystarczy by wejść na wyższy poziom. Trudno walczyć o play off kiedy wszyscy najlepsi zawodnicy mają jakieś kłopoty zdrowotne. Zakładając, że teraz będzie inaczej zespół musi osiągnąć lepszy wynik. Wygrać dywizję, mając za konkurencję Saints, nie będzie prosto. Nie znaczy to jednak, że droga do play off jest zamknięta. Matt Ryan po dwóch latach gry powinien dalej się rozwijać i zagrać lepiej niż dotychczas. Warto odnotować fakt, że pomimo gorszego sezonu 2009, młody QB wygrał wszystkie mecze na swoim terenie. Daje mu to w sumie bilans 13-1 w swojej krótkiej karierze na boisku Falcons. Wynik imponujący, czas zatem przenieść taki poziom i styl gry na murawy przeciwników. Jeśli Ryan, Turner i Abraham będą grać lepiej oraz zdrowie nie będzie ich największym zmartwieniem to fani Falcons mogą czekać z niecierpliwością na nadchodzący sezon licząc na dużo wygranych spotkań i efektowną grę. Tak naprawdę wszystkie formacje prezentują wysoki, równy poziom. Atlanta jest zespołem kompletnym jednakże mając obrońców mistrzostwa NFL w dywizji dla mnie są kandydatem na drugie miejsce.

Kluczowi gracze: T. Gonzalez TE, R. White WR, M. Turner HB, J. Abraham RE, M. Ryan QB

Carolina Panthers

Carolina Panthers to zespół, który można zaliczyć do grupy takich ekip, które po udanym roku 2008 zaliczyły solidny spadek formy. Z tych zabójczych Panthers, które były wielką siłą w akcjach biegowych, mało co zostało. Duża w tym zasługa rozgrywającego, już byłego w zasadzie. Jake Delhomme zanotował najgorszy sezon w karierze - 18 strat do ledwie 6 przyłożeń plus kilka kolejnych strat po bezpośrednich atakach obrońców. Zupełnie tak jakby nie potrafił otrząsnąć się po meczu play off 2008 kiedy to w pojedynkę pozbawił Panthers jakichkolwiek szans na sukces (w sumie 6 strat w tym meczu). Taka postawa ciągnęła się w kolejnym sezonie aż do momentu kiedy został odesłany na ławkę rezerwowych a w jego miejsce zaczął występować Matt Moore. Mało znany QB zaskakująco wygrał 4 z 5 spotkań prowadząc do zwycięstw min. z Vikings oraz Giants (w obu meczach uzyskał prawie 70% skuteczności podań, 500 jardów i 6 przyłożeń bez żadnej straty).. Mimo wszystko, ze względu na jego stosunkowo małe doświadczenie i trudny do zweryfikowania potencjał, do Panthers dołączył Jimmy Clausen, wybrany jako pierwszy gracz z draftu. Absolwent Notre Dame to ogromny talent i widzę spore szanse że rozwinie swoje skrzydła również na poziomie NFL. Czy rookie rozpocznie od razu sezon jako startowy rozgrywający? Wątpię, Moore pokazał się już z na tyle dobrej strony, że moim zdaniem trener postawi na tego gracza, który ma już choć minimalne doświadczenie. Z drugiej strony nie będę też zdziwiony jeśli Clausen nagle wskoczy do składu i zafunduje sobie debiutancki sezon w stylu Matta Ryana z 2008. Czy to będzie Moore czy Clausen i tak nie będzie im od razu łatwo jeśli chodzi o podania. Z całej grupy WR i TE tylko Steve Smith prezentuje bardzo wysoki poziom i pokazał wielokrotnie, że jest wspaniałym zawodnikiem. Reszta graczy jest co najmniej klasę niżej. Dlatego lepiej dla Panthers żeby Smith nie miał kłopotów zdrowotnych.

Ratunkiem dla rozgrywającego może być fenomenalna gra drużyny po ziemi. DeAngelo Williams oraz Jonathan Stewart to niesamowity duet biegaczy. Jeśli tylko QB Panthers będzie grał lepiej, a przede wszystkim regularniej, niż Jake Delhomme, to obaj running backs będą mieli więcej przestrzeni na swoje zagrania. Pomoże w tym dodatkowo offensive line, która jest razem z biegaczami najsilniejszą formacją drużyny. Cała grupa bardzo dobrych graczy od lewej do prawej strony, którzy potrafią robić miejsce dla swoich zawodników, jak również dają czas swojemu rozgrywającemu. Wiele zespołów może zazdrościć posiadania takiej grupy, tylko czy Carolina to wykorzysta? W ofensywie na pewno, tyle tylko, że defensywa budzi sporo wątpliwości. Thomas Davis zerwał wiązadła krzyżowe i ma sezon z głowy, do tego Julius Peppers oraz Damione Lewis zmienili barwy klubowe. Tak naprawdę motor napędowy tej formacji się rozpadł i czas by większą odpowiedzialność wzięli na swoje barki inni gracze. Szczęśliwie zawodnicy odpowiedzialni w dużej mierze za postawę przeciw grze podaniami są nadal w składzie. Beason oraz Gamble zostali wsparci nowy graczami, prosto z draftu, jak i bardziej doświadczonymi.

Gdyby nie ubytki w defensywie Carolina Panthers śmiałoby byłaby zespołem mogącym walczyć o play off już teraz. Nawet bez QB z długą historią gry w NFL. Niestety dywizja jest bardzo ciężka a w zespole jest trochę niewiadomych. Oprócz wspomnianej obrony nie wiadomo jak zagrają WRs oraz przede wszystkim młodzi rozgrywający. Pomimo całego talentu jaki pozostał w zespole osiągnięcie wyniku z ubiegłego roku może okazać się dosyć trudne. Na chwilę obecną Carolina Panthers to dla mnie trzecia siła w dywizji. W zależności od tego co pokażą nowi gracze to zespół ten będzie w stanie zbliżyć się do Falcons oraz Saints. Jeśli jednak nowe osoby w składzie zawiodą to bój będzie toczony ale z ekipą z Tampa Bay.

Kluczowi gracze: J. Beason MLB, J. Gross LT, D. Williams HB, S. Smith WR, R. Kalil C, C. Gamble CB, J. Stewart HB

Ciąg dalszy tekstu na stronie: DrugiJard.pl: NFC South - zapowiedź

Zachęcam do pozostałych zapowiedzi:
DrugiJard.pl: NFC East - zapowiedź
DrugiJard.pl: NFC West - zapowiedź