UPDATE command denied to user 'nflzosnsstrona'@'10.14.20.25' for table 'nfl24_settings' NFL 24 - Twoje centrum informacji o lidze NFL i Futbolu Amerykańskim AFC - przedsezonowa zapowiedź
Dodane przez Marcin dnia Sierpień 27 2010 09:40:34
AFC South

W ciągu ośmiu lat istnienia AFC South tylko dwukrotnie zwycięzcami tej dywizji nie byli zawodnicy Indianapolis Colts. Przez cały ten okres różne zespoły podejmowały walkę ale i tak przeważnie górą był Peyton Manning i spółka. W nadchodzącym sezonie najbliżej podjęcia walki wydaje się być Houston Texans, którego zawodnicy dojrzeli i po latach bycia outsiderem zostali drugą siłą AFC South. Tennessee Titans, ze względu na zamieszania wokół kluczowych zawodników mogą dołączyć do Jacksonville Jaguars w dolnej części tabeli. Zespoły te mają bardzo małe szanse na awans do play off i podjęcie walki z pozostałą dwójką.

Houston Texans

Houston Texans to zespół z najmłodszym stażem w NFL. Dołączył do ligi w 2002 roku i grając w AFC South, dopiero w ubiegłym sezonie pierwszy raz przekroczył 50% zwycięstw i zajął drugie miejsce w dywizji. Było to historycznym osiągnięciem dla tego klubu jak również sygnałem, że udało się skompletować ciekawy skład. Czy ktokolwiek z większości fanów pytanych o najlepsze ofensywne zespoły zwróciłaby uwagę na Houston? Można się nieźle zdziwić. W sezonie 2009 Texans zajęli dziesiąte miejsce w NFL pod względem ilości zdobywanych punktów, czwarte w zdobytych jardach i pierwsze w ilości jardów zdobytych podaniami. Rozgrywający Matt Schaub, który rozegrał pierwszy pełny sezon w karierze, ustanowił wiele osobistych rekordów. 29 przyłożeń do 15 strat, ponad 4.5 tysiąca zdobytych jardów, średnio 8.2 jarda na podanie przy skuteczności 67%. Dało mu to siódme miejsce w rankingu QB i wyprzedził wielu znanych graczy (np. T. Romo, T. Brady, K. Warner, E. Manning, J. Flacco). Mało tego, żaden inny rozgrywający nie zdobył tylu jardów co Matt Schaub. Jest jeszcze Andre Johnson, jeden z najlepszych WR w lidze, który już drugi rok z rzędu zdobył po akcjach podaniem najwięcej jardów. Matt Schaub i Andre Johnson tworzą zabójczy duet. Szkoda tylko, że przez wielu niedoceniany i pomijany, a mówimy w końcu o jednej z najlepszych par w lidze. Nawet jeśli media mają trochę poza radarem tą wybuchową dwójkę to myślę, że drużyny przeciwne są świadome jaki poziom Schaub i Johnson prezentują. Najwyraźniej aby kibice i dziennikarze bardziej się zainteresowali Texans wymagany jest większy sukces zespołu lub chociażby awans do play off. Przy obecnym układzie sił w AFC jest to jak najbardziej możliwe. Do wspomnianej dwójki należy dodać znakomitego TE jakim jest Owen Daniels. Niestety kontuzja przerwała mu sezon przed czasem i raczej na pewno wiadomo, że w roku 2010 nie będzie w 100% gotowy do gry.

Główny problem dla rozgrywającego Texans jest przeciętna offensive line. Schaub nie ma wyśmienitej ochrony więc tym bardziej należy docenić jego osiągnięcia. Pozostaje mieć nadzieję, że formacja ta podniesie poziom gry i nie tylko Matt Schaub będzie miał łatwiej. Akcje biegowe zespołu z Houston były zdecydowanie słabszą stroną ofensywy. W tym roku powinno być lepiej. Nawet pomimo tego, że ubiegłoroczny startowy running back Steve Slaton wraca do gry po zabiegu. W końcu w drugiej rundzie draftu wybrany został Ben Tate, który idealnie pasuje dla ich stylu gry. Uważam to za bardzo dobre pociągnięcie, które wzmocni, i tak już dobrą, formację ataku jako całość.

Defensywa przez lata była słabszą stroną Texans. Nadal tak jest, jednak widać postępy. W zeszłym roku wyraźnie poprawili się w ilości traconych punktów oraz jardów po akcjach biegowych i po podaniach. Niestety w jednej istotnej kwestii zawodzili. Kiedy tylko przeciwnicy weszli do red zone to aż w 65% przypadków kończyło się to przyłożeniem. W tym względzie obrona Houston zajęła 31 miejsce w lidze. Myślę, że w klubie wszyscy wiedzą, że to coś co wymaga bezwzględnej poprawy jeśli zespół marzy o wejściu do play off. Dobrą wiadomością dla fanów jest to, że nie brakuje tam talentu. MLB DeMeco Ryans, świeżo po podpisaniu lukratywnego kontraktu, LOLB Brian Cushing oraz RE Mario Williams będą stanowili o ogromnej sile w pierwszej części formacji. Na tyłach kroku dotrzymać będą się starali Pollard, Wilson i spółka. Kluczem jest by defensywa czyniła dalsze postępy bo z takim atakiem jakim dysponują Texans naprawdę wiele do play off im nie brakuje.

Wydaje mi się, że w sezonie 2010 będziemy mieli okazję zobaczyć kolejny historyczny sukces Texans jakim będzie ich awans do play off. Nawet przy obecności Colts w AFC South mogą awansować z drugiego miejsca. Ubiegłoroczny bilans 9-7 mógł być zdecydowanie lepszy bo brakowało momentami niewiele. W dwóch meczach Kris Brown nie wykorzystał rzutów wolnych wykonywanych w ostatniej sekundzie meczu, które dałyby wygrane. W dwóch innych spotkaniach zespół mając w ataku piłkę na pierwszym jardzie w końcówkach czwartej kwarty, nie potrafił zdobyć punktów. Jeśli takie sytuacje się nie powtórzą, a myślę, że z nabyciem doświadczenia powinni radzić sobie coraz lepiej w kluczowych momentach spotkań. Texans mogą napsuć krwi wielu zespołom i to nie tylko w sezonie zasadniczym.

Kluczowi gracze: A. Johnson WR, M. Williams RE, D. Ryans MLB, M. Schaub QB

Indianapolis Colts

O sile Indianapolis Colts decyduje od lat Peyton Manning. Już teraz można powiedzieć o nim, że to jeden z najlepszych rozgrywających w historii NFL. Nawet pomimo jego wieku (34 lata) nie powinniśmy spodziewać się szybkiego spadku poziomu gry. Zwłaszcza z ilością utalentowanych zawodników jakich ma do dyspozycji. Peyton Manning w 2009 roku ustanowił najlepsze wyniki w karierze pod względem skuteczności podań (68.8%) oraz ilości spotkań z przekroczoną granicą 300 jardów w podaniach (9). Nad tym jak to utalentowany i sprytny zawodnik rozwodzić się nie trzeba. Rok w rok pokazuje się z bardzo dobrej strony i pomimo różnej postawy defensywy sama jego gra regularnie stawia Colts wśród faworytów do wygrania Super Bowl. Reggie Wayne, wyśmienity WR, ma już 32 lata i pod koniec sezonu miał pewne problemy z kolanem. Przez to miewał spore wahania formy i w najważniejszym meczu sezonu z Saints był kompletnie nieefektywny. Jeśli tylko Wayne zacznie grać słabiej w jego miejsce może skoczyć utalentowany Pierre Garcon, który stanowi spore zagrożenie przy długich podaniach i w długofalowym planie Colts ma zastąpić Wayne’a na tej pozycji. Pozostała dwójka bardzo interesujących zawodników, czyli Anthony Gonzalez oraz Austin Collie, będą walczyć o pozycję numer trzy na pozycji WR. Wprawdzie Gonzalez jest lepszy od swojego kolegi to jednak problemy ze zdrowiem mogą go wypchnąć poza skład. Oczywiście należy pamiętać jak ogromną bronią jest TE Dallas Clark. On i Wayne złapali równo po 100 podań w ubiegłym roku. Tight end dodatkowo ustanowił osobisty rekord w ilości zdobytych jardów. Patrząc w przekroju całej grupy WR i wspaniałego TE, Peyton Manning być może ma do dyspozycji najlepszych zawodników jakich kiedykolwiek miał w swojej karierze w Indianapolis.

Rozgrywający Colts zanotował tylko 10 sacks. Wynik bardzo dobry jednak to wbrew pozorom nie efekt świetnej gry offensive line. Wręcz przeciwnie. Formacja ta ma za sobą raczej kiepski rok, jedynie środkowy weteran Jeff Saturday prezentował wyższy poziom. Jednak reszta zawodników nie grała już tak skutecznie i stąd dużo problemów przy akcjach biegowych. Colts od lat słyną z tego, że dominują w powietrzu a w akcjach biegowych wypadają słabo. Joseph Addai oraz Donald Brown nie mieli wystarczającego wsparcia ze strony offensive line. Może i ta dwójka running backs nie jest najlepszymi zawodnikami w futbolu amerykańskim na tej pozycji jednak potrafią zagrać dobrze i efektownie. Niestety offensive line niewiele się zmieniło. Dobrze więc, że Manning potrafi tak szybko rozgrywać akcje i to w sposób naprawdę wyśmienity. Colts nie radzą sobie najlepiej z akcjami biegowymi nie tylko w ataku ale i w obronie. Jednak nie ma to tak dużego znaczenia jak mogłoby się wydawać (w końcu byli w tegorocznym Super Bowl). Futbol amerykański w NFL tak się zmienił w ostatnim okresie, że teraz kluczem do sukcesu jest posiadanie świetnego QB, ochrona i jak najszybsze wywieranie presji na rozgrywającym drużyny przeciwnej. A do tego Colts mają świetnych graczy. Dwójka defensive end Dwight Freeney oraz Robert Mathis, zanotowali odpowiednio 13.5 oraz 9.5 sacks. Do tego w drafcie wybrany został Jerry Hughes, zawodnik uważany za jednego z najlepszych obrońców przeciw grze podaniami jaki był wówczas do wyboru z byłych graczy NCAAF. Na tyłach porządku pilnować będzie FS Antoine Bethea, który po świetnym roku został nagrodzony rewelacyjnym kontraktem. W obwodzie teoretycznie jest jeszcze Bob Sanders tylko jak na niego liczyć tak naprawdę. W ostatnich 4 latach nie wystąpił w aż 37 meczach przez kontuzje. I tak naprawdę nie ma się co oszukiwać, że nawet jak teraz zacznie grać to będzie tylko kwestią czasu to kiedy złapie kolejny uraz. Nawet bez Sandersa, którego talent mógłby wynieść na szczyt NFL, defensywa w całości prezentuje się bardzo solidnie. Nawet z problemami w grze przeciw akcjom biegowym.

Można przyjąć, że tak naprawdę tak długo jak Peyton Manning jest w grze, Colts są wśród faworytów do wygrania NFL. Jeden z najlepszych rozgrywających ma teraz do dyspozycji utalentowanych zawodników a obrona powinna być na tyle zadowalająca, że QB nie będzie musiał już tak często przeżywać frustracji na lini bocznej boiska. Historia mówi, że zespoły, które przegrały w Super Bowl, sezon później grają przeważnie słabo i mają klopoty z wejściem do play off. Jeśli jednak ktokolwiek ma ten trend przełamać to Manning nadaje się do tego jak mało kto. Największą słabością zespołu pozostanie postawa special teams. Zawodnicy kiepsko radzą sobie z odbiorem piłki zdobywając niewiele jardów jak również kiepsko bronią po swoich wykopach. Colts i bez special teams będą bardzo groźni. A jeśli ta formacja się poprawi to dla fanów z Indianapolis może być naprawdę miły sezon. Niebiescy powinni wygrać AFC South. Jednak nie jest to łatwa dywizja. Texans ostro napierają i Colts mieli z nimi spore kłopoty w meczach bezpośrednich. Titans i Jaguars z kolei dysponują świetnymi running backs, którzy narobią sporo kłopotów obrońcom. Mimo wszystko Manning poprowadzi zespół do kolejnego udziału w play off przegrywając co najwyżej kilka spotkań w sezonie zasadniczym.

Kluczowi gracze: P. Manning QB, D. Clark TE, R. Wayne WR, J. Saturday C, D. Freeney RE, R. Mathis LE, A. Bethea FS

Jacksonville Jaguars

Jacksonville Jaguars to bardzo młody i niedoświadczony zespół. Może i czeka ich perspektywiczna przyszłość ale na dzień dzisiejszy, w dywizji z Colts i Texans, kiepsko widzę ich szanse w walce o jakieś wyższe pozycje. Największą gwiazdą zespołu jest running back Maurice Jones-Drew, który w pojedynkę potrafi przesądzać losy spotkań. Nie dość, że w akcjach biegowych zanotował 15 przyłożeń i 1391 jardów to jeszcze był drugim najlepszym odbierającym zespołu. Rozgrywającym pozostaje David Garrard, pomimo plotek o jego odejściu lub wyborze w drafcie jakiegoś utalentowanego gracza z sukcesami w NCAAF. David Garrard nie jest wyśmienitym zawodnikiem jednak potrafi grać okazjonalnie na niezłym poziomie. Jego problemem obecnie jest dość kiepska grupa zawodników, do których może kierować piłkę. Poza dwójką WR M. Sims-Walker oraz TE M. Lewis, nie ma w zasadzie dobrych zawodników. Jeśli gracze nie poprawią swojego poziomu to Garrard zanotuje kolejny sezon jak ostatnio nie mogąc osiągnąć nic lepszego. Dlatego też ważne jest by Mike Sims-Walker nie był trapiony kontuzjami. WR może spokojnie przekroczyć barierę tysiąca zdobytych jardów w sezonie jednak dużo będzie zależało od jego zdrowia. W roku 2009 po dobrym starcie kontuzje zmniejszyły jego skuteczność i efektywność na czym ucierpiała siła rażenia Jaguars W zależności od postawy łapiących wiele może zależeć od tego co pokaże Maurice Jones-Drew. Jego zmiennik, który przy takiej gwieździe grywa okazjonalnie, Rashad Jennings pokazywał się jako solidny gracz. Jednak w wypadku kontuzji startowego running back trudno sobie wyobrazić jak Jaguars będą mieli zdobywać punkty. Offensive line pokazuje pewne przejawy talentu, nie powinno być z nimi najgorzej, jednak nadal nie ma pewności jak potoczą się ich kariery i którzy zawodnicy rozwiną się na dłuższą metę na tyle by odnosić jakieś dobre wyniki na poziomie NFL. Jacksonville Jaguars byli jednym z gorszych zespołów w lidze w ilości traconych punktów oraz oddanych jardów w akcjach podaniami. Jakby tego było mało to, co gorsza, byli najgorsi w ilości sacks. Dlatego w zespole pojawił się Aaron Kampman, defensive end z Packers, który w latach 2006-2008 brylował w obronie. Jednak ruch ten obarczony jest ryzykiem. Kampman ma za sobą przeciętny sezon zakończony operacją i nie wiadomo w jakiej formie pojawi się w roku 2010. Jeśli będzie zdrowy i głodny gry to może zostać liderem tej formacji i jedynym zawodnikiem potrafiącym wywierać regularnie presję na rozgrywającym. Póki co jednak nie wiadomo co może pokazać dlatego postawa całej obrony stoi pod znakiem zapytania. Oczywiście jest jeszcze świetny i utalentowany cornerback Rashean Mathis. Tylko, że ma trzydziestkę na karku i w ostatnich dwóch sezonach opuścił dziesięć spotkań ze względów zdrowotnych. Jeśli tendencja się utrzyma to będzie bardzo zła wiadomość dla Jaguars. Szczęśliwie wszystko to może się jakoś trzymać dzięki trójce bardzo dobrych linebackers. Daryl Smith to jeden z najbardziej niedocenianych graczy w NFL. Kiirk Morrison będzie brylował w środku a Justin Durant będzie robił to co robi najlepiej czyli blokował akcje biegowe.

Jacksonville Jaguars to dziwny zespół. W składzie pełno młodych i utalentowanych zawodników jednak wygląda to jakby nie miał kto ich skutecznie poprowadzić. Kiedy tylko rywalem jest zespół z dywizji to osiągają świetne wyniki (dwie wygrane z Texans, porażki z Colts trzema i czterema punktami). Możnaby się zacząć zastanawiać dlaczego nie starają się tak co kolejke. Dlaczego Jaguars nie walczą tak twardo z Seahawks, Chiefs czy Rams. Być może weterani David Garrard oraz Aaron Kampman powinni zwiększyć swój wysiłek i pokazać młodym zawodnikom, którędy należy iść by osiągać sukcesy. Tyle tylko, że wszystko może pokrzyżować jedna, ale za to istotna, przeszkoda. Trener Jack Del Rio jest jednym z najgorszych jakich ostatnio widział futbol amerykański. Postawa tego szkoleniowca oraz jego asystentów momentami jest naprawdę beznadziejna. Nie wiem jak to mozliwe, że Del Rio jeszcze tutaj pracuje, jednak tak jest cały czas. W jakichś sposób władze klubu mu ufają pomimo tego, że przez lata pracy z Jaguars nic ponad przeciętnego nie osiągnął. A jego decyzje niejednokrotnie miały negatywny wpływ na wynik meczu. Biorąc po uwagę trenera i mnóstwo niewiadomych jeśli chodzi o indywidualną postawę zawodników, typuję, że Jacksonville będzie na ostatnim miejscu w AFC South.

Kluczowi gracze: M. Jones-Drew HB, R. Mathis CB, D. Smith LOLB

Tennessee Titans

Motorem napędowym Tennessee Titans jest bez wątpliwości Chris Johnson. Najlepszy running back ubiegłego sezonu w NFL. Chris Johnson przekroczył barierę 2000 jardów w akcjach biegowych przy świetnej średniej 5.6 na akcje, do tego zaliczył 14 przyłożeń oraz prowadził w zespole pod względem ilości odbioru podań. Niesamowite wyniki osiągane przez tego młodego gracza, przecież to był dopiero jego drugi sezon w NFL. Zastanawia jedynie czy rok 2010 nie będzie trudniejszy. Wielu znakomitych running backs po ustalaniu swoich rekordów w kolejnym roku dostawali lekkiej zadyszki. Wprawdzie Johnson nie miał jakiejś rekordowej ilości akcji biegowych (358 prób). Jednak nie jest to najbardziej masywny gracz i pytanie czy jego ciało wytrzyma dalej taką ciężką próbę. Jakby nie było futbol amerykański pokazywał nam historie szybkich wzlotów i upadków. Problemy zdrowotne są integralną częścią gry jednak w przypadku ich nadmiaru odbija się to na ich wynikach boiskowych. Zakładając jednak pozytywny scenariusz, bo nie życzę temu utalentowanemu zawodnikowi nic złego, Johnson oraz Vince Young nie powinni mieć większych problemów ze zdobywaniem punktów. Kiedy tylko obaj Ci zawodnicy są razem w składzie wyjściowym to Titans zdobywają średnio o pięć punktów więcej. Po prostu defensywy drużyn przeciwnych mają kłopoty z rozgryzieniem tego jak mogą zagrać. Young należy do grupy mobilnych QB i , podobnie jak Johnson, potrafi zdobywać punkty w akcjach biegowych. Young osiągnął średnią 5.1 jarda na akcję co w połączeniu z wynikami Johnsona daje zabójcze efekty. Running game jest najsilniejszą bronią Titans. Niestety coś za coś. O ile Vince Young jest świetny w sytuacjach wymagających od niego biegania to jednak w podaniach idzie mu gorzej. Tylko dziesięć przyłożeń przy siedmiu stratach i ledwie 58% skuteczności. To wyniki bardzo dalekie od oczekiwanych i pozwalających na większy sukces.

Młody QB Titans musi mieć lepszy sezon jeśli marzy o jakimkolwiek sukcesie w NFL. Offensive line jest jedną z najlepszych takich formacji w interesie. Tylko jedna pozycja, left guard, pozostawia pewne wątpliwości. Jednak cała reszta zawodników gra na takim poziomie, że rozgrywający naprawdę ma bardzo dobrą ochronę i wsparcie ze strony tych graczy w akcjach ofensywnych. Mając taki mur do dyspozycji nic dziwnego, że w akcjach biegowych widzieliśmy tak fantastyczne efekty. Łapiący powinni pokazać dalszy rozwój. Kenny Britt w drugim sezonie będzie lepszy a Nate Washington zapewne lepiej poznał już schematy gry w ataku.

Niestety w parze z takim atakiem nie idzie gra obronna. Po tym jak odszedł Albert Haynesworth w zespole wyraźnie brakuje zawodnika, który mógłby się zbliżyć klasą do jego poziomu. Defensywa była przeciętna przeciw akcjom biegowym i drugą najgorszą w lidze przeciw podaniom. Liczba sacks również zmalała. Dlatego w pierwszej rundzie draftu wybrany został defensive end Derrick Morgan, bardzo utalentowany zawodnik wobec, którego są spore oczekiwania. Jest jeszcze wyśmienity CB Cortland Finnegan oraz bardzo dobry FS Michael Griffin. Podobno obaj zawodnicy problemy zdrowotne mają już za sobą. Niestety poza nimi wielu zawodników prezentuje niższy poziom i szkoleniowcy będą musieli się sporo napracować by pchnąć ich na lepszy poziom. Mimo wszystko obrona w tym roku powinna być lepsza niż w ubiegłym. Zawodnicy z dodatkowym doświadczeniem powinni poradzić sobie lepiej w kolejnym sezonie.

Na papierze Tennessee Titans wyglądają bardzo dobrze. Świetna ofensywa i wspaniały trener Jeff Fisher, jeden z najlepszych na chwilę obecną. Niestety to co stanowi spore zagrożenie i wyzwanie dla wszystkich to różnego rodzaju problemy pozaboiskowe. Młody Derrick Morgan łapał drobne urazy na mini camps oraz zdążył zostać zatrzymany przez policję. Nie jest to wymarzony start kariery w NFL. Vince Young miał do zeszłego tygodnia ciemne chmury nad sobą, cały czas nie było wiadomo czy za swoje przewinienia nie zostanie zawieszony. Szczęśliwie dla niego, będzie mógł grać, jednak tygodnie oczekiwań i niepewności mogą się odbić niekorzystnie na zawodniku i tym jak będzie przygotowany do sezonu. Duże zamieszanie z kontraktem jakie miał Chris Johnson i jego przerwy w przygotowaniach do sezonu. Najgorsze, że różnego rodzaju problemy dotyczyły kluczowych graczy. Zawodników, którzy mają mieć ogromny wpływ na ofensywę i defensywę. Futbol amerykański w swojej historii pokazał wielokrotnie, że jakiekolwiek problemy i wybijanie zawodników z przygotowań i koncentracji na grze, kończą się na rozczarowaniach. Dlatego pomimo potencjału Tennessee Titans, który pozwalałby na walkę o play off, ten sezon może być rozczarowujący.

Kluczowi gracze: C. Johnson HB, M. Roos LT, D. Stewart RT, C. Finnegan CB

Prognozowana kolejność w AFC South:

1. Indianapolis Colts
2. Houston Texans
3. Tennessee Titans
4. Jacksonville Jaguars

AFC West


W ciągu ostatni lat San Diego Chargers niepodzielnie rządzili w AFC West. Zespół ten wygrał dywizję w ciągu ostatnich czterech lat będąc klasą samą w sobie. Denver Broncos po fantastycznym starcie sezonu 2009 dostali zadyszki i, przegrywając ostatnie cztery mecze, zamknęli sobie szansę na play off. Czy w tym sezonie będzie lepiej? A co z drużyną legendą tej dywizji czyli Oakland Raiders? W końcu to już 8 lat od ostatniego meczu play off. Jest jeszcze Kansas City Chiefs, czy zespół ten ma szanse na włączenie się do walki o najwyższą pozycję?

Denver Broncos

Denver Broncos rozpoczęli sezon w sposób fenomenalny. Sześć wygranych z rzędu, i to nie z byle jakimi zespołami (min. Dallas, San Diego, New England), zwróciły uwagę wszystkich w NFL. Niestety po kolejce przerwy wszystko odmieniło się nie do poznania. Bilans 2-8 i sezon, który zapowiadał się rewelacyjnie, skończył się na niczym. W dużej mierze przyczyniła się do tego wyraźnie słabsza gra obronna przeciwko akcjom biegowym (w ostatnich trzech meczach oddano w ten sposób ponad 660 jardów). Zresztą cała gra obronna pozostawiała więcej do życzenia bo 25 punktów traconych na mecz w drugiej połowie sezonu to wynik daleki od ideału. Do pary z defensywą również ofensywa spuściła z tonu i Kyle Orton, razem z całą formacją, nie potrafili już osiągać tak dobrych wyników jak początkowo. Co zatem przyniesie sezon 2010? WR Brandon Marshall oraz TE Tony Scheffler opuścili zespół, strata zwłaszcza tego pierwszego to ogromny ubytek bo narazie nie wiadomo kto będzie w stanie go zastąpić. Nowi gracze, wybrani w drafcie, mogą potrzebować trochę czasu a wiele też zależy od rozgrywającego. Niestety sprawa QB nie jest zbyt kolorowa. Kyle Orton rozegra swój ostatni rok z kontraktu. W drafcie wybrany został inny rozgrywający - Tim Tebow. Patrząc na to jak Broncos handlowali by go zdobyć, władze tego klubu nie mają wielkich planów wobec swojego obecnego QB numer jeden. Mimo wszystko Orton powinien się starać, bowiem ten rok będzie miał spory wpływ na jego kolejny kontrakt. Jak jednak będzie to funkcjonować w praktyce kiedy wiadomo, że nikt nie pokłada w tobie wielkich nadziei a na plecach czuć oddech konkurencji? Bardzo ciekawym zawodnikiem jest running back Knowshon Moreno, który może nieco ułatwić rozegrania ofensywne. W swoim drugim roku powinien wykonać kolejny krok naprzód i mieć lepszy sezon. Na jego lepszej grze zyskałaby cala ofensywa. Kyle Orton nie jest mistrzem jeśli chodzi o dalekie podania jednak na krótszych dystansach potrafi zagrać naprawdę bardzo solidnie.

Defensywa jako całość to poprawna formacja. Sporo kłopotów w obronie jakie miało Denver Broncos wynikało choćby z kontuzji w trakcie sezonu. Najgorszą jednak wiadomością, w moim odczuciu, jest odejście koordynatora defensywy. Mike Nolan nie był w stanie osiągnąć porozumienia z trenerem i zdecydował się opuścić klub. Ta zmiana oraz starzejąca się formacja może spowodować, że defensywa niekoniecznie poprawi się w kolejnym roku. Końcówka sezonu 2009 w ich wydaniu była fatalna. Jeśli takie coś się powtórzy to Broncos będą w opałach.

Myślę, że to będzie trudniejszy rok dla ekipy z Denver, która prędzej pokaże poziom z drugiej połowy ubiegłego sezonu niż z pierwszej. Dlatego najbezpieczniej jest nie mieć wielkich oczekiwań. Jest to rok pewnej przebudowy, z przeciętnym QB, niedoświadczonymi łapiacymi, offensive line, która zmienia swój schemat gry oraz obroną, która może zagrać na takim poziomie na jakim skończyła sezon. Trudno powiedzieć jaką rolę odegra QB Tim Tebow i czy w ogóle pojawi się na boisku. Jeśli szybko sezon zostanie uznany za zmarnowany to szanse na jego grę wzrosną. Być może zostanie też wykorzystany w formacji wild cat. Wszystko to pokaże przyszłość. Uważam jednak, że ta najbliższa będzie trudna dla fanów Broncos i jeśli utalentowany Tim Tebow nie okaże się niespodziewanym wybawcą szybciej, wszystkich czeka długi i ciężki rok.

Kluczowi gracze: R. Clady LT, E. Dumervil ROLB, C. Bailey CB, B. Dawkins FS

Kansas City Chiefs

Przed Kansas City Chiefs długa i kręta droga. Zespół, który jest najsłabszy w AFC West, ma wiele obszarów do poprawy. Zacząć powinni niewątpliwie od podstaw, czyli obrać cele i zacząć je konsekwentnie realizować. Niestety ubiegły rok to był okres ciągłych zmian. Trener Todd Haley ciągle zmieniał zagrania i schematy, czym utrudniał zawodnikom osiąganie jakichkolwiek sensownych rezultatów. Zresztą szkoleniowiec ten potrafi negatywnie zaskakiwać. Na przykład Jamaal Charles, zadziwiające dlaczego nie wykorzystywano w szerszym zakresie tego utalentowanego RB. Charles notował dość dobre wyniki w końcówce sezonu kiedy dostawał więcej szans na udział w akcjach. Miejmy nadzieję, żę sprawa ta ulegnie zmianie w sezonie 2010. Zresztą nie ta pozycja jest problemem. Jones i Charles to dwójka czołowych graczy tego zespołu i nie martwiłbym się o ich poziom gry. Dużo większym problemem jest rozgrywający. QB Matt Cassel nie jest graczem na miano regularnego startowego w NFL. Owszem, miał bardzo dobry rok w Patriots, tyle tylko, że to było w innym systemie i z innymi zawodnikami. W Kansas City wychodzą jego wszystkie braki. Matt Cassel nie ma silnej ręki, podaje niezbyt dokładnie, zbyt często jest powalany przez obrońców. Jasne, że ma swoje zalety tyle tylko, że ubiegły rok pomógł mocno zweryfikować opinię o tym i okazało się, że Chiefs przepłacili nieco za swojego QB. Jakby tego było mało, to Cassel nie ma odpowiedniej ochrony ze strony swojej offensive line. Dorzucając do tego grupę przeciętnych łapiących nie można oczekiwać niczego wielkiego ze strony ofensywy. Wracając do rozgrywającego. Cassel raczej wie, że przed nim ważny okres. Po bezproduktywnym sezonie nadszedł czas na wyraźną poprawę jego gry. To, że jego pozycja w składzie jest niezagrożona (bo przy takiej konkurencji wątpliwe by mogła być) to nie znaczy, że po tym sezonie nie dojdzie do zmian. Jeśli chodzi o WR to można mieć nadzieję, że po ciężkim okresie Dwayne Bowe powróci na właściwą ścieżkę i będzie osiągał lepsze wyniki. Dałoby to przynajmniej jednego regularnego odbiorcę podań dla Cassela, który momentami naprawdę ma kiepski wybór.

O defensywie w zasadzie nie ma co poświęcać wiele czasu poza komentarzem, że to jedna z najgorszych formacji tego typu w całym NFL. Secondary może i nie jest takie straszne ale przednia część obrony powoduje, że jako całość defensywa spisuje się naprawdę słabo. Żeby się nie rozpisywać na ten temat dodam jako ciekawostkę fakt, że mimo wszystko w 2009 roku defensywa wykonała ponad dwa razy więcej sacks niż w 2008. Tyle tylko, że wynik z 2009 to 22 sacks więc nic nadzwyczajnego, po prostu poprawa tragicznego bilansu z wcześniejszych rozgrywek.

Mimo wszystko Kansas City Chiefs powinni wygrać kilka spotkań, mogą nawet pokonać okazjonalnie zespół, który zagra w play off. Tyle, że to maksimum możliwości i ciężko sobie cokolwiek innego wyobrazić. Mając bardzo słabą defensywę i offensive line, przepłaconego QB, dziwnego i zaskakującego negatywnie trenera, zawodników nie łapiących kluczowych podań i nie potrafiących zdobyć jardów w ważnych akcjach, cóż można więcej osiągnąć. Zespół personalnie nie jest lepszy niż w ubiegłym roku. Chiefs znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji i teraz czeka ich sporo pracy. Żeby jednak nie było, że nie dzieją się jakieś pozytywy należy pamiętać o istotnym wzmocnieniu, tyle że na ławce trenerskiej. W klubie pojawili się Charlie Weis oraz Romeo Crenne, odpowiednio ofensywny i defensywny koordynator. Obaj byli asystentami Belichicka w Patriots i mieli spory udział w stworzeniu tak silnego wówczas zespołu. Jasne, że oni nie zastąpią braku utalentowanych zawodników, jednak na pewno sprawy będą nieco lepiej wyglądać pod względem szkoleniowym. Dwójka koordynatorów wie jak przygotować zawodników do sezonu i jak prowadzić formację w jego trakcie. Nic więc dziwnego, że główny trener Chiefs jest zachwycony ich przybyciem gdyż jest to tak naprawdę największe wzmocnienie klubu. Nie zmieni to jednak tego co czeka Chiefs, najsłabszy sezon w AFC West i jeden z gorszych w lidze. Kilka zwycięstw i ostatnie miejsce w dywizji to wszystko na co stać ten zespół obecnie.

Kluczowi gracze: J. Charles HB, T. Jones HB, D. Colquitt P

Ciąg dalszy tekstu na stronie: DrugiJard.pl: AFC West - zapowiedź

Zachęcam do pozostałych zapowiedzi:
DrugiJard.pl: AFC North - zapowiedź
DrugiJard.pl: AFC East - zapowiedź