NFL 15/16 Wild Card

Co do Walsha to nerwy nerwami ale jak w Ace Ventura....szwy na zewnątrz.

Tak, tak, Jeff Locke niestety też się nie popisał, a może już snaper, źle zagrał? Cóż, "w futbolu nic nie jest automatyczne". I w końcu to tylko sport, rozrywka dla nas i dobrze, że są emocje. Lepsze takie niż to co się działo w końcówce meczu Steelers - Bengals.

Laces Out, to oczywiste ale przy 27 jardach to nie powinno mieć aż tak dużego znaczenia (to 6 y bliżej niż aktualnie XP). Zarówno Locke jak i Walsh obwiniają samych siebie o pokpienie sprawy jednak większość winy mimo wszystko przypisałbym kopaczowi.

Piękny weekend jak zawsze w wild card

Chiefs- respect pomimo "świetnej" gry Hoyera , żal chłopaka ale spalił się całkowicie oprócz tego równa gra przez cały mecz i wygrana do zera muszą robić wrażenie. Napewno ciekawy mecz z New Engalnd się szykuje

Bardzo brutalny mecz w Cincinatti powiem szczerze żal trenera i w ogóle całej organizacji , ale jak ma się takiego zawodnika jak Burfict to ciężko coś dobrego wymyślić . Piłka była ze trzy metry od Browna a ten wali , szok. Na pochwałę McCaron , godnie zastąpił Daltona , cóż Steelers którym kibicuję idą dalej.

To co się działo w Minnesocie w ostatnich minutach to niezła sinusoida. O field golu szkoda pisać każdy widział. Powiem szczerze Seahawks z taką grą w ofensywie to nie powinni nic już ugrać. Newton i spółka to jednak nie taka klasa co Bridgewater, myślę że trochę punktów im nawrzucają. A Wilson jednak bez wsparcia . Chociaż szacunek za akcję meczu, ładnie to chłopak zagrał.

No i na koniec wrócił stary dobry Rodgers , nigdy nie byłem jego fanem ale z taką grą naprawdę Green Bay bardzo groźni będą dalej. Redskins i tak zrobili o wiele więcej niż każdy się spodziewał i kończą sezon z podniesionym czołem.

Akcja weekendu to ekwilibrystyczne przyłożenie Bryanta ! Wow.

Powiem szczerze Seahawks z taką grą w ofensywie to nie powinni nic już ugrać.

Ja bym nie skreślał Seahawks....przy -22 ciężko oczekiwać fajerwerków, chyba każda drużyna przymarzłaby do "murawy" w tak ekstremalnych warunkach. Zobaczymy jaki im pójdzie w cieplejszym klimacie. Coś czuję że Panthers spalą się psychicznie i doświadczenie Seahawks przechyli szalę zwycięstwa na ich korzyść.

Powiem szczerze Seahawks z taką grą w ofensywie to nie powinni nic już ugrać.

Czekaj, czekaj - oceniasz ofensywę, która zmuszona jest ostatnio do przeprowadzania akcji górą (ze skutkiem który w ostatnich tygodniach sezonu zasadniczego wszyscy widzieliśmy) na podstawie JEDNEGO meczu rozgrywanego w (prawie) rekordowo niskich temperaturach? Właściwie przy takich warunkach nie powinno się oceniać jakiejkolwiek formacji którejkolwiek z drużyn, a już na pewno nie passing attack...

Co nie zmienia faktu, że dla Seahawks o zwycięstwo w Charlotte będzie ciężko. No ale ja wierzę, że się uda

Oczywiście zgadzam się że ten mecz był bardzo trudny, natomiast w moim przekonaniu brak opcji w grze dołem będzie krytyczny dla Seahawks w następnym meczu. Zobaczymy

Oczywiście zgadzam się że ten mecz był bardzo trudny, natomiast w moim przekonaniu brak opcji w grze dołem będzie krytyczny dla Seahawks w następnym meczu. Zobaczymy

A Lynch nie wraca?

Oczywiście zgadzam się że ten mecz był bardzo trudny, natomiast w moim przekonaniu brak opcji w grze dołem będzie krytyczny dla Seahawks w następnym meczu. Zobaczymy

A Lynch nie wraca?

Hmm. No nie przekonuje mnie jakoś ten argument o braku zagrożenia w grze dołem. Na Cardinals wystarczyło to i może na Panthers wystarczy. Do tego wciąż możliwy jest właśnie powrót Lyncha co zmieniałoby ten stan rzeczy.

Ponadto Seahawks gdy spotkali się z Panthers w sezonie zasadniczym:

a) Grali zupełnie inaczej w ataku niż ostatnio
b) w obronie byli bez Wagnera i Lane'a

Mimo wszystko zdaję sobię sprawę, że drużyna z północnego zachodu USA będzie w tym spotkaniu underdogiem.

No i wydaje mi się, że Seahawks po wygranej w takich okolicznościach i w takich warunkach atmosferycznych będą podbudowani psychicznie jak cholera. Większość z nich zapewne już na sekundy przed końcem spotkania widziała siebie przed telewizorami w dalszej fazie playoffs. Często taki "dar" w sporcie działa piorunująco. Myślę, że Panthers nadal sa faworytem w tym starciu, ale jestem tez pewien, że Seattle juz nie zagra tak słabo w ofensywie jak w meczu z Vikings.