
- Posty: 70
- Dołączył(a): 3 wrz 2015, o 18:00
Cycu napisał(a):Ale ja sie z tym zgadzam. Po prostu napisalem, ze dziwi mnie biadolenie o wybieraniu RB, gdy posrod najlepszych guardow w lidze ze swieca szukac wybranego w 1 rundzie, a mimo to nikt przy Nelsonie nie zajaknie sie czy warto go wybrac w top 5.
Sam wymieniłeś wcześniej dwóch topowych OG wybranych w 1 rundzie, a dochodzą do tego jeszcze Zack Martin i Brandon Scherff. To nie jest szukanie ze świecą.
Cycu napisał(a):Nelson podobnie jak Barkley jest talentem najczystszej wody, ale tylko przy jednym z nich stawia sie pytania czy zasluguje na wysoki wybor. Koles robil nieprawdopodobne rzeczy w Penn State, jego wyniki w combine byly wywalone w kosmos, a mimo to dywagujecie tu "To Rb, wiec wiem, ze nie powinno sie go wysoko wybierac".
Ja nawet nie mówię, że nigdy nie powinno się wysoko wybierać RB, tylko że moim zdaniem to prawie zawsze błąd. Jeżeli drużyna nie ma istotnych dziur, ma niezłą sytuację płacową i świetnego RB na tablicy, to taki wybór na pewno ma swoje uzasadnienie. Dlatego też uważam, że warto dyskutować nad wyborem Saquona przez Browns, jednak tylko przy okazji picku #4. Sam nie wybrałbym go nawet z tym numerem, ale to już kwestia mojego własnego spojrzenia na to, jak powinno budować się drużynę.
Cycu napisał(a):Czemu przy Nelsonie nie psioczymy, ze to tylko guard a nie LT?
Bo Guard stał się ważną pozycją, na co wskazują wartości kontraktów. Ze wszystkich ofensywnych i defensywnych pozycji tylko FB zarabiają mniej niż RB, przy czym OG plasują się mniej więcej w połowie tej stawki.
Cycu napisał(a):Wybierajac Barkley'a, wybiera sie nowa twarz zespolu, kogos kto zdefiniuje te franchise na najblizsza dekade. Dla mnie stawianie pytania, czy to zasluguje na wysoki wybor, to jest jakas komedia. Nie znam planow Browns co do QB, ale mysle, ze wezma Barkley'a z 1 i Qb 4. Mayfield pasuje do koncepcji tego zespolu i mysle, ze spokojnie do 4 sie ostanie. Barkley niekoniecznie, a jest on Browns potrzebny by w koncu dac tej druzynie impuls do czegos lepszego.
Kiedy ostatnio wybrany wysoko RB na prawdę zdefiniował organizację, odmienił oblicze drużyny i zaprowadził ją do sukcesów? Ja nie przypominam sobie takiego przypadku. Twarzą organizacji i tak zawsze będzie QB, to jest bez żadnych wątpliwości najważniejsza pozycja i pozycja o największym wpływie na grę drużyny. Browns nie mogą sobie pozwolić, by, tak jak pisał kks, zadowolić się rozgrywajacym pominiętym przez drużyny wybierające z #2 i #3.
Warto zobaczyć jak w tym roku poradził sobie Barkley chociażby w meczu przeciwko Ohio State (i nie sugerować się otwierającym mecz kick returnem), żeby wyrobić sobie zdanie, czy nawet wybitny RB rzeczywiście ma tak wielki wpływ na grę zespołu.
DexterLuthor napisał(a):Celowo napisałem któryś bo czy w Cleveland wiedzą co robią z tą pozycją, to już zakrąawa na parodię. Każdy draft to celowanie w startera i co roku nic z tego nie wychodzi. Może pora spróbować zdać się na los.
Mam wrażenie, że proponowane przez Ciebie rozwiązanie w postaci 'zdania się na los' jest odwrotne do problemu, który opisałeś. To czego Browns nie powinni robić, to czekanie na to, który QB do nich spadnie, bo właśnie to w ostatnich latach ciągle robili. Cleveland ostatnio wybrali rozgrywającego w Top 20 draftu w 1999 roku, a przez ostatnie dwa sezony do porzygu mówiło się o tym, jak to Browns przepuścili Wentza i Watsona, co ostatecznie miało duży wpływ na utratę posady przez Sashiego Browna. Dorsey nie może sobie na to pozwolić, musi wziąć QB, który jego zdaniem jest w tej klasie najlepszy. Oczywiście za parę lat może okazać się, że wybrał niewłaściwego rozgrywającego, ale sama decyzja o wyborze QB z #1 jest w tej sytuacji moim zdaniem jedyną rozsądną.