18 lut 2017, o 12:12
Obie drużyny -W CHWILI SPRAWDZANIA- miały piłki poniżej normy. Tylko, że piłki Patriotów były mierzone w od razu po skończeniu połowy, a piłki Coltów przeleżały w ciepłej szatni przynajmniej 20 minut i ogrzały się. POMIMO to, ich piłki też nie spełniały wymogów. Nie mogły spełniać, bo przez cały mecz padał zimny deszcz i temperatura powietrza (i w konsekwencji piłek) była kilka stopni powyżej zera.
Ponadto w obiegu były dwa mierniki ciśnienia, Logo i Non-Logo, znacznie różniące się odczytem. To ważne, ponieważ jeśli miernik użyty przez sędziego przed meczem dodawał powiedzmy 0.5 psi do pomiaru (a drugi miernik podawał prawdziwy wynik, niższy), to użycie tego drugiego miernika w przerwie z automatu daje niższy wynik. A sędzia był prawie pewien, że przed meczem użył miernika zawyżającego (odnośnie obu zestawów piłek).
Ktoś pytał się wcześniej za co tak właściwie kibice Patriots mają wąty do Goodella i do mediów. Przede wszystkim za zwyczajne KŁAMSTWA. Już pierwsze wiadomości o Deflategate - to, co w świat wysyłał Chris Mortensen i wszystkie telewizje za nim powtarzały - mówiły o tym, że 11 z 12 piłek Patriots odbiegają 2 psi (lub więcej) od normy.
Wiecie, ile piłek tak NAPRAWDĘ było poniżej tego progu?
Jedna. 1.
I to od tych i innych kłamstw oraz nastawiania opinii publicznej przeciw Patriots najbardziej chce mi się rzygać.