NFL 15/16 Week 7

tnie jak cholera pół kwarty szukałem czegoś co da się oglądać, ale warto bo Saints drugi mecz z rzędu idą po wygraną

O zgrozo - 10 podań upuszczonych przez WRs Pats! Tak, to wygrana staje sie mission impossible.

Gronkowski jest z innej planety ale powiózł gościa z kilka jardów na sobie

No i mamy kolejne zwycięstwo, choć tym razem walka była naprawde wyrównana. Muszę stwierdzić, że Fitzpatrick świetnie podawał będąc pod presją. LaFell chyba pobił swój osobisty rekord, bo sam upuścił 6 podań od Brady'ego. Zabrakło zdecydowanie Lewisa i gre biegową przejął kto ? Tom Brady - najwięcej, bo 15 jardów wśród Patriots . Świat się chyba kończy
Tak się jeszcze zastanawiam i nie wiem, kto w tym sezonie łapie w bardziej akrobatyczny i atrakcyjny sposób piłki - Hopkins, czy Amendola ( zdecydowanie bohater meczu jak dle mnie ).

mam ciekawy wniosek po meczu Pats-Jets

Jets powinni oddać Fitzpatricka lub Smitha do Tampy za Glenona, Tampa miałaby backupa a Jets startera

spodziewałem się ciekawego meczu w San Diego, a tu Chargers nie istnieją

TD Coopera - kandydat do best play of the week

Derek Carr niedługo chyba zejdzie z boiska - żeby nie ryzykować głupiej kontuzji, Raiders jak na razie 7 posesion 4 TD+3FG

chyba nie zejdzie, Raiders zatrzymali się na 37, Chargers gonią, mają już 21 na 6 minut przed końcem

W związku z bye week Bengals tym razem oglądałem mecz Patriots-Jets. Brady moim zdaniem idzie na MVP natomiast Jets powalczyli. Zgniłe jajo odeszło do Buffalo i to zupełnie inaczej wygląda. Jets powalczą o play offy. Natomiast Bills idą do nikąd. Następnie mecz Giants-Cowboys. W 2 kwarcie skandaliczna decyzja sędziów przy TD McFaddena, zagwizdali faul o którym w ogóle nie mogło być mowy. Następnie dwa skandaliczne podania Cassela prosto w ręce rywali i właściwie miałem dosyć. Cowboys niestety, mimo lepszej niż zwykle defensywy nic w tym sezonie nie osiągną. Te kluczowe kontuzje ich zniszczyły.

W 2 kwarcie skandaliczna decyzja sędziów przy TD McFaddena, zagwizdali faul o którym w ogóle nie mogło być mowy.

Punkt widzenia zależy zapewne od punktu siedzenia, bo dla mnie równie "skandaliczny" był brak flagi dla Carra za PI na Beckhamie 2 jardy przed endzone Dallas.

Poza tym, jakoś nie pamiętam oburzonych sympatyków Cowboys, gdy po pierwszym meczu NFL oficjalnie kajała się przed GMen przepraszając za 2 decyzje, które wypaczyły wówczas wynik (wydumane PI DRC, które dało Dallas 7 punktów zamiast 3 i brak flagi za trzymanie Fellsa w ostatnim snapie Giants, która gdyby została rzucona, dałabym im 1&10 na 1:40 przed końcem bez przerw na żądanie dla Garretta).

Te kluczowe kontuzje ich zniszczyły.

Wiem że to nie tylko Romo i Dez, ale też i chociażby Scandrick - chyba ich najlepszy corner.

Kibicowi Giants jednak nie trzeba tłumaczyć, jak "kluczowe kontuzje" mogą zmienić oblicze zespołu. Nie chcę już przywoływać poprzednich 2 sezonów gdzie wg FootballOutsiders byli oni najbardziej kontuzjowaną ekipą w nfl. Ale W tym roku 3 z 4 najlepiej opłacanych graczy NYG (Cruz, JPP i LT Will Beatty) nie zagrało jeszcze snapu (ok, trochę w tym kreatywnej księgowości, bo JPP za 2015 nie zarobił jeszcze centa, ale gdyby grał, to by zarabiał). A wczoraj nie mógł też wystąpić Amukamara.

Nie śledzę aż tak dokładnie rywalizacji Cowboys-Giants. Moim zdaniem obie sytuacje trudno porównać. Na 99% faulu nie było przy akcji Dallas a w akcji Beckhama, no cóż 20% że był a to i może przesada. Przy okazji, życzę jak najmniej kontuzji dla Giants w przyszłości, ich limit już się przepełnił.

Wczorajszą wygraną Giants określiłbym następująco: więcej szczęścia niż rozumu. Eli nie pograł za dużo, na szczęście w kluczowym momencie udało się zdobyć punkty defensywie i special teams. Tyle w temacie. Mecze Giants ogląda się ciężko. Ilość głupich błędów jak na przykład kickoff, po którym piłka ląduje poza boiskiem, 20 jardowe punty i ten nieszczęsny Newhouse, który jest po prostu do wyj&*$%#$#. Myślę, że Cowboys spokojnie przewodziliby w dywizji gdyby nie kontuzje. Giants mają ogromny potencjał. Bardzo dobrych WR's, niezłą paczkę RB, trochę niedoświadczoną defensywę to fakt, ale poza tym coś nie działa tam jak powinno. Niewielka porażka w pierwszym meczu z Dallas, potem nieszczęśliwie z Atlantą - gdyby udało się zagrać bez błędów, albo przynajmniej zredukować ich ilość, mógł być w tej chwili bilans 6-1.