Cieszy wygrana Patriots, ale jest wiele mankamentów. O ile ofensywa z w..... Tomkiem i Gronkmachine cykała jak szwarcajrski zegarek, o tyle defensywa nie koniecznie. Przed sezonem front seven miało straszyć, a w pierwszym meczu było widać, że jeszcze wiele do nadrobienia. Hightower najlepszy w formacji, a dalej przeciętność z lekkimi przebłyskami Ninko i Shearda. No, ale to pierwszy mecz. Bardzo ciekawiła mnie gra secondary i tu niestety bolało. O ile Butler jako shutdown corner vs Brown całkiem, całkiem ( z założeniem, że Brown, to absolutny killer ), o tyle pozostali Panowie....trochę słabo

. Jak widzę gościa "former Eagle" Fletcher, to mi ciary przechodzą po plecach.
Bardzo mi sie podobała gra rookies w Patriots, a konkretnie OL - Jackson oraz Mason, a przede wszystkim Andrews jako C. Paradoksalnie, to chyba Solder był w tym meczu troszkę zagubiony, a przede wszystkim łapał głupie kary.
I jeszcze jedna kwestia o nazwie Edelman. Nie jest to na pewno fantasy player, ale po prostu na chwilę obecną nie wyobrażam sobie Patriots bez niego. Ten człowiek jest chyba jednym z najmniej wdzięcznych slot WR do upilnowania, a kontrola piłki po prostu poezja. Wiele jeszcze pracy przez mistrzami, ale wierzę, że z meczu na mecz będą wyciagać wnioski i grać coraz lepiej. Póki co 1-0.
" Talent sets the floor, character sets the ceiling " - Bill Belichick.