5 lut 2017, o 13:29
Niezmiernie ciężko wytypować faworyta tego meczu. Z jednej strony są Pats, drużyna, która od kickera po rozgrywającego w każdej formacji ma gwiazdy. Drużyna, która jest niesłychanie doświadczona i ma świetnego trenera. Z drugiej strony absolutna rewelacja sezonu czyli Atlanta. Świetny regular i muszę przyznać nie byłem pewny i stuprocentowo przekonany czy przełożą to na postseason, ale Ryan i spółka podołali zadaniu. Ofensywnie potrafią zniszczyć każdego.
Ktoś wyżej napisał, że zdaje się widzi podobieństwo do Panthers z poprzedniego sezonu i ATL mogą nie dać rady. Zgadzam się z tym połowicznie. Falcons mieli kilka bardzo poważnych błędów w finale z Packers, którzy jednak tego nie potrafili wykorzystać, jeśli by to się powtórzyło to po wielkim sezonie może być wielkie rozczarowanie. Z drugiej strony jest zasadnicza różnica pomiędzy Panthers'2015, a Falcons'2016 i nazywa się ona Julio Jones. On może zrobić wszystko i dać Atlancie to czego brakowało Carolinie w SB z Broncos. Wydaje się także, że dla Falcons kluczowe powinno być to aby szybko rozegrać innych ofensywnych zawodników jak Sanu czy Gabriel, jeśli zagrożenie dla NE to nie będzie tylko JJ to widzę dużą szansę na Super Bowl dla drużyny z Georgii.
Odnośnie Patriots to mam nadzieje, że Brady bardziej będzie aktywował Amendolę. Rozumiem, że Hogan jest po bardzo dobrym sezonie i kapitalnym meczu z Steelers, a Amendola wraca po kontuzji, ale to jest Super Bowl i ktoś taki jak Danny jest tutaj niezbędny by walczyć o wygraną.
Mecz zapowiada się świetnie, a jako, że oglądanie bez strony z którą się sympatyzuje jest głupie to liczę na tryumf Pats i kolejny tytuł Brady'ego.
all across the world