Co tu tak cicho? Winston i Newton rzucają po 5 TD, Justin Forsett łamie rękę, Tampa przejeżdza się po Orłach, Romo wraca i prowadzi Dallas do zwycięstwa - słowem, dzieje się...
Redskins i Eagles ośmieszeni. W przypadku tych pierwszych punktem zwrotnym w meczu była - uważam że niesłuszna - flaga za uderzenie Olsena, która zabrała im 7 punktów z tablicy. Od tego momentu mecz toczył się "tylko do jednej bramki". Fanbase Eagles po meczu ich drużyny wrzała i kipiała. Nie powiem, żeby morda mi się nie śmiała.
Cowboys wygrali ale Romo nie wyglądał na zbawcę. Pewnie z czasem się rozkręci - co mam nadzieję, zmniejszy tylko ich szansę na wysoki pick w drafcie.
Nawet porażka Falcons może nabrać znaczenia na początku stycznia gdy "rozdawane" będą dzikie karty.
Na dziś powiedziałbym, że największym zagrożeniem dla nowojorczyków w ich wyścigu po koronę NFC East są.... Giants.
Raiders od dwóch tygodni grają padakę w ataku, a Cooper upuszcza prawie wszystko co leci w jego stronę
w pierwszej kwarcie w barwach Cardinals grał bliźniak Carsona - ten sam co się tułał po boiskach przez lata 2006-2013, potem wrócił ten właściwy PP21 coraz bardziej mi imponuje, mam nadzieję, że jego kontuzja to nic poważnego (zresztą z 49ers może nie grać) i wreszcie wygrali z kimś z dodatnim bilansem GO CARDINALS
bambosz napisał(a):Coś czuje, że pomimo tragicznej gry do tej pory Seahawks właśnie mieli taki mecz na przełamanie i mogą nie oddać już meczu do końca sezonu
Z takimi 49ers każda drużyna zagrałaby "mecz na przełamanie". Prawdziwym testem będzie spotkanie ze Steelers.
Tak czy siak na obecną chwile przewiduje powtórkę tegorocznego SuperBowl. Z ciekawostek Seattle od 2007 wygrało wszystkie mecze na wyjeździe z Panthers.
A ja zaczynam lać z tej ligi powoli. Więcej w niej jakiś sensacji o imprezach Manziela (kogo to obchodzi) i ten mega hype na Osweilera. Ja rozumiem, że trzeba nakręcić atmosferę itd, ale pompowanie takich balonów jest beznadziejne (patrz ekipa Dolphins wcześniej w sezonie). Osweiler zagrał dopiero jeden mecz, a atmosfera wokół tego jakby wygrał już Superbowl.